Jeden z przewoźników woził uczniów do szkoły w Sobieszynie (pow. rycki) kompletnie zdezelowanym autobusem. Pojazd miał, między innymi, niesprawny układ hamulcowy. W wielu miejscach karoseria była też przeżarta rdzą. Przewoźnika czeka kara finansowa, może też stracić uprawnienia transportowe.
Pojazd został sprawdzony we wtorek przez patrol lubelskiej Inspekcji Transportu Drogowego. Kontrola wykazała szereg usterek, a sam autobus nie powinien być w ogóle dopuszczony do jazdy.
Już po wstępnych oględzinach było widać, że pojazd jest w fatalnym stanie. Miał niesprawny układ hamulcowy. Zbyt mała wydajność sprężarki powodowała, że po trzecim użyciu hamulca zasadniczego, pozostała ilość powietrza nie zapewniała prawidłowego ciśnienia do kolejnego, bezpiecznego hamowania. Spaliny pojazdu przekraczały również dopuszczalne normy ich zadymienia.
Pojazd został skierowany do stacji diagnostycznej. Szczegółowa kontrola wykazała, że ma on jeszcze więcej usterek. Badanie skuteczności hamowania na tzw. rolkach ujawniło, że autobus hamuje jedynie trzema kołami. Hamulce przy prawym kole na tylnej osi nie działały. Jak podaje, Główny Inspektorat Transportu Drogowego, usterka ta stwarzała niebezpieczeństwo dla ruchu drogowego. Oprócz wydłużenia drogi hamowania, pojazd mógł zmienić tor jazdy i zjechać na przeciwległy pas ruchu lub do rowu.
Kierowca nie tylko musiał oddać dowód rejestracyjny pojazdu, ale nie mógł też kontynuować jazdy. Za dopuszczenie pojazdu w tak złym stanie technicznym do ruchu odpowiedzialność finansowa grozi przewoźnikowi. Wobec niego toczy się postępowanie administracyjne w sprawie nałożenia 2 tys. zł kary. Tak poważne naruszenie może też skutkować cofnięciem jego uprawnień transportowych.