Protest przewoźników, którzy zablokowali przejście graniczne w Dorohusku, chcą rozszerzyć akcję. Ma objąć kolejne punkty graniczne.
- W kilkunastokilometrowej kolejce utknęli kierowcy samochodów ciężarowych. Dla nas ważne jest to, żeby ci kierowcy mogli funkcjonować i żyć w normalnych, cywilizowanych warunkach. I temu było poświęcone to spotkanie. Dzięki zaangażowaniu szczególnie wojewody lubelskiego Lecha Sprawki, służb pana wojewody, także i samorządu, Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, jak i Inspekcji Transportu Drogowego, mamy nadzieję, że każda doba - w której ci kierowcy będą musieli jeszcze przebywać w zatorze drogowym - będzie mogła być przez nich spędzona w normalnych warunkach, nie zostawiamy tych kierowców samych sobie – powiedział w czwartek minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
Spotkał się z lubelskim wojewodą, szefami Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz Inspekcji Transportu Drogowego, żeby wypracować rozwiązanie i odblokować wschodnią granicę.
Od kilku dni przejście graniczne z Ukrainą w Dorohusku jest zablokowane przez ciężarówki. To protest przewoźników, którzy chcą zmian na przeprawie granicznej. Nie podoba im się likwidacja, po ukraińskiej stronie, oddzielnego pasa drogowego, którymi kierowcy ciężarówek wracający "na pusto" do Polski po wyładowaniu towaru na Ukrainie mogli szybciej przejechać granicę. Chcą przywrócenia tego rozwiązania. Postulują także wprowadzenie 24-godzinnej odprawy fitosanitarnej i weterynaryjnej.
Teraz przez Dorohusk nie da się praktycznie przejechać. Protestujący przepuszczają co jakiś pojedyncze pojazdy, ale droga i tak pozostaje zablokowana. Na efekty takich działań nie trzeba było długo czekać, bo już we wtorek w kolejce ciężarówek po ukraińskiej stronie znajdowało się 2,6 tysiąca pojazdów, a po polskiej około 400 ciężarówek.
Przewodniczący Zamojskiego Komitetu Protestacyjnego Przewoźników Łukasz Białasz zapowiedział już, że protest obejmie kolejne przejścia - w Hrebennem i Korczowej.
Widać już, że protest przynosi skutek. - Dziękuję za spotkanie poświęcone skutkom tego, co się dzieje na przejściach granicznych i związanych z blokadą w Dorohusku. Będziemy doskonalić proces związany z przejściem granicznym, ale również ten, związany z bytem kierowców w kolejkach po naszej stronie – mówi wojewoda lubelski, Lech Sprawka i podaje, że na drogowym przejściu granicznym Zosin – Ustiług, w kierunku z Ukrainy do Polski, będą odprawiane również pojazdy ciężarowe nieprzewożące ładunku.