Epidemia epidemią, ale z fiskusem trzeba rozliczać się na bieżąco. Tylko jak to zrobić, jak przed Urzędem Skarbowym przy ul. Sądowej ustawia się wielometrowa kolejka petentów? I tak jest trzy dni w tygodniu – wtedy kiedy urząd obsługuje petentów
„W wyjątkowych sytuacjach, w których nie można załatwić sprawy przez e-usługi, od 8 maja 2020 r. możliwa jest wizyta w Urzędzie Skarbowym” – głosi informacja na drzwiach wejściowych do fiskusa przy ul. Sądowej. Tyle tylko że na razie można to zrobić trzy dni w tygodniu: w poniedziałki: 12-18, środy: 9-15 i piątki: 9-13, przy czym jednocześnie w urzędzie może przebywać 7 interesantów.
Załatwienie sprawy w wyznaczone dni też nie jest łatwe. Przekonał się o tym nasz Czytelnik, pan Michał. – Ja rozliczam się co prawda przez internet, ale mój zakład pracy wymaga zaświadczenia o zarobkach. Już trzeci raz tam jestem i nic nie załatwiłem. Nawet raz spróbowałem stanąć w kolejce i porażka – przez 15 minut przesunąłem się dosłownie o dwie osoby. Ludzie starsi, o kulach jacyś stoją. Nie rozumiem tego – do sklepu wejść można, a tu nie. Co roku chodzę po takie zaświadczenie i zwykle to trwa około 5 minut – mówi.
Dla urzędu preferowane formy kontaktu to mail i telefon. Przyzwyczajeni do kontaktu telefonicznego petenci, z którymi rozmawialiśmy na Sądowej, skarżą się, że trudno się dodzwonić – albo nikt nie odbiera, albo numer jest zajęty.
Problem widzi także druga strona. Na nasze pytanie, czy urząd z Sądowej przewiduje jakieś zmiany w obsłudze klientów, Michał Deruś, rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Lublinie, wyjaśnił Dziennikowi, że godziny pracy urzędów skarbowych nie są ustalane przez same placówki, a regulowane odgórnie przez Ministerstwo Finansów. – My dostajemy informacje z góry, z administracji skarbowej.
Zapytany, czy planowane są zmiany w godzinach pracy urzędu, odpowiada, że nie ma nowych wytycznych z ministerstwa. – Być może się to zmieni, bo my też dostrzegamy problem i zgłaszamy go do ministerstwa – zaznacza rzecznik.