Stery Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Puławach pod koniec października objął Dariusz Fjioł. To dotychczasowy, wieloletni szef wydziału zarządzania kryzysowego w puławskim Ratuszu. Z nowym dyrektorem rozmawiamy m.in. o czekających ośrodek wyzwaniach i zmianach, jakie chciały wprowadzić w trakcie rozpoczynającej się kadencji.
RS: Minęły trzy tygodnie, od kiedy objął pan funkcję dyrektora ośrodka sportu. Pierwszy, szybki wniosek po zaznajomieniu się z tą instytucją od środka?
Dariusz Fijoł: Przede wszystkim zasoby ośrodka sportu ciągle poznaję, bo to jest naprawdę duża jednostka organizacyjna. Mamy wiele obiektów i nie brakuje również problemów z ich utrzymaniem. Niestety wiąże się to z kosztami, co przy obciążonym budżecie miasta oznacza, że pozyskiwanie środków na funkcjonowanie MOSiR-u we wszystkich dziedzinach jego działalności, na pewno nie będzie łatwe.
Wiemy o tym, że w najgorszym stanie technicznym jest hala przy al. Partyzantów, ale zapytam o to, jakich zmian pańskim zdaniem potrzebują pozostałe obiekty. Zdążył pan je wszystkie obejrzeć?
Jestem już po takiej gospodarskiej wizycie, wizji terenowej. Faktycznie w najgorszym stanie jest stara hala. Tutaj czekamy na zakończenie głębokiej ekspertyzy, która pozwoli nam zaplanować kierunek rekonstrukcji. Warto zastanowić się nad rozszerzeniem jej funkcjonalności np. o ściankę wspinaczkową, kort do squasha, czy boisko do koszykówki 3x3. W marinie oczywiście czekamy na naprawę parkingu i wiem, że pewne działania będą w tym kierunku podejmowane przez miasto. Pilnego remontu wymagają też portowe pomosty. Sądzę, że należy zamontować też zadaszenie nad grillem oraz pomyśleć o dalszym wykorzystaniu wolnej przestrzeni nad Wisłą. Rozszerzenia na pewno wymaga też działalność naszej wypożyczalni sprzętu wodnego. Powinniśmy wynajmować motorówki osobom z uprawnieniami oraz wznowić rejsy "Marzanką" do Kazimierza Dolnego.
Przy okazji zapytam o możliwość otwarcia parkingu w porcie. Dzisiaj mogą korzystać z niego tylko te osoby, które dane miejsce postojowe wynajęły od ośrodka sportu. Szlabany zostaną z nami na zawsze?
Myślę, że rezygnacja ze szlabanów wymaga rozwagi. Musimy się temu przyjrzeć. Faktem jest, że z powodu wiadomych ograniczeń, tych miejsc postojowych dzisiaj udostępniamy bardzo mało. Być może po remoncie obiektu zastanowimy się nad nowymi zasadami korzystania z parkingu.
A jak chciałby pan zmienić cały ośrodek? W którym kierunku powinien się rozwinąć w czasie pańskiej kadencji?
Kluczowe jest to, aby aktywizować, zachęcać do uprawiania sportu jak najwięcej mieszkańców Puław. To jest trochę tak, jak w rodzinie - gdy rodzice udzielają się sportowo, istnieje większa szansa na to, że ich ślady pójdą również dzieci. Nam zależy na tym, żeby utrzymać tę aktywność w kolejnych pokoleniach, a jednocześnie zachęcać do ruchu naszych seniorów, np. dzięki nowym zawodom nordic walking. Powinniśmy ich mobilizować i przełamywać psychologiczne bariery. Ale także zdejmować techniczne i formalne ograniczenia, które utrudniają korzystanie z naszych obiektów osobom niepełnosprawnym.
Zapytam jeszcze o nową halę. Czy jej potencjał jest dzisiaj w pełni wykorzystany?
Arena z pewnością powinna być trochę bardziej wypromowana. Żeby służyć społeczeństwu musimy rozszerzyć jej wynajem na bardziej zróżnicowane wydarzenia, zarówno sportowe, jak i kulturalne. Chciałbym, żeby tętniła życiem, tak, jak robi to stara hala, gdzie ciągle mamy pełne obłożenie. Na pewno przy ul. Lubelskiej możliwa jest organizacja ponadlokalnych wydarzeń, w tym imprez szczebla wojewódzkiego. To piękny obiekt, w którym mogą odbywać się nawet mistrzostwa Polski. Żeby było to możliwe, konieczne jest wzmocnienie współpracy ze związkami sportowymi.
Ostatnie pytanie. Jako nowy dyrektor może pan niemal dowolnie kształtować organizację MOSiR-u. Czy planuje pan w związku z tym jakieś korekty, zmiany kadrowe?
Zastanawiam się nad zmianami struktury organizacyjnej ośrodka. Myślę o pewnych rozwiązaniach, ale nie chciałbym mówić o nich w tej chwili. Co do zmian, przypomnę, że muszę brać pod uwagę istniejące uwarunkowania i przepisy, w tym podpisane układy zbiorowe, uzgodnienia ze związkami zawodowymi. Rekrutacja na pewno będzie potrzebna do stanowiska przy kortach tenisowych, bo na emeryturę odchodzi jeden z pracowników. Zwolnień nie planuję. W mojej ocenie wszystkie osoby zatrudnione w ośrodku są solidne i pracują dobrze. Nie mam do nich żadnych poważnych uwag.