Prokuratura w Opolu Lubelskim musi sprawdzić, czy burmistrz Bełżyc złamał prawo udostępniając Poczcie Polskiej spis wyborców przed niedoszłymi kopertowymi wyborami prezydenta RP w 2020 roku. Śledczy pierwotnie odmówili wszczęcia postępowania w tej sprawie.
Decyzję z 15 września zaskarżyła Sieć Obywatelska Watchdog Polska. Organizacja złożyła zawiadomienia wobec blisko 500 z 2,5 tys. samorządów, które przed dwoma laty udostępniły wrażliwe dane pocztowej spółce. Zrobiły to, choć część prawników alarmowała, że takie działanie nie ma podstawy prawnej i może nosić znamiona przestępstwa.
Nad zażaleniem pochylił się Sąd Rejonowy w Opolu Lubelskim, który skargę rozpatrzył pozytywnie i nakazał prokuratorowi wszcząć śledztwo w tej sprawie. – Po pierwsze sąd potwierdził, że te dane faktycznie zostały udostępnione Poczcie Polskiej. Zauważył też, że ustawa pozwalająca na ich przekazanie weszła w życie dopiero 9 maja 2020 roku, więc udostępnienie spisu wyborców przed tym terminem nie miało podstawy prawnej – mówi Adam Kuczyński, radca prawny sieci Watchdog Polska. I dodaje: – Nam nie chodzi o to, żeby samorządowcy trafili do więzień, bo popełnili straszną zbrodnię. Zależy nam na tym, żeby państwo, które w tym przypadku reprezentuje prokuratura, zadziałało jak należy i wyjaśniło wszystkie okoliczności tej sytuacji.
>>"PiS ustawą chce decydować o tym, czy ktoś popełnił przestępstwo i to jeszcze działając wstecz?"<<
Jak wydarzenia z 2020 roku komentuje burmistrz Bełżyc Ireneusz Łucka?
– Dostaliśmy dokumenty, z których wynikało, że należy podjąć działania, aby tamte wybory się odbyły. Jedną z tych czynności było udostępnienie spisu wyborców Poczcie Polskiej, która miała przeprowadzić je w trybie korespondencyjnym (było to na początku pandemii koronawirusa – przyp. aut.). Jestem zaskoczony tym, że w tej sprawie toczy się jakiekolwiek postępowanie, bo wykonałem polecenie administracji państwowej – tłumaczy Łucka.
Z kilkuset złożonych przez Watchdog Polska zawiadomień do tej pory prawomocnym wyrokiem zakończyła się tylko jedna sprawa. W marcu tego roku Sąd Rejonowy w Wągrowcu (woj. wielkopolskie) uznał, że wójt gminy Wapno dopuścił się przekroczenia uprawnień. Postępowanie zostało umorzone na rok próby, a wójtowi nakazano zapłatę 2 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Niewykluczone, że wkrótce ulegnie on zatarciu. PiS procesuje w Sejmie projekt tzw. ustawy abolicyjnej, która gwarantowałaby zwolnienie od odpowiedzialności karnej samorządowców, którzy udostępnili poczcie spisy wyborców, umorzenie trwających postępowań i zatarcie wydanych wcześniej wyroków.