Kierowca toyoty usłyszał zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku, w którym zginęła 14-letnia rowerzystka. Do tragedii doszło we wtorek w Zakrzówku (powiat kraśnicki). 21-latek, po przesłuchaniu, został zwolniony do domu. Wobec kierowcy zastosowane zostały środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 50 tys. zł i dozoru policji.
– Mężczyzna nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień – przekazał nam Mirosław Węcławski, pełniący funkcję zastępcy prokuratora rejonowego w Kraśniku.
Dlatego też nie wiemy, jak 21-latek z gminy Zakrzówek opisuje to, jak doszło do wypadku.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że drogą wojewódzką nr 842 jechała grupa czterech rowerzystek w wieku od 13 do 16 lat. Dwie starsze dziewczyny jechały z przodu, dwie kolejne – w wieku 13 i 14 lat, ok. 10 metrów za nimi.
– W pewnym momencie kierujący samochodem marki Toyota 21-latek, jadący w tym samym kierunku, potrącił 14-latkę – relacjonowała mł. asp. Katarzyna Glinka z Komendy Powiatowej Policji w Kraśniku.
Mimo podjętej najpierw przez kierowcę później przez strażaków i zespół karetki pogotowia reanimacji, dziewczyny nie udało się uratować. Jadąca obok niej 13-latka nie odniosła poważnych obrażeń.
14-latka, która zginęła w wypadku pochodziła z tej samej miejscowości co kierowca toyoty. Mieszkali niedaleko siebie.
Z naszych ustaleń wynika, że we wtorek dziewczyna uczestniczyła w próbie młodzieżowej orkiestry dętej działającej przy Centrum Kultury i Biblioteki w gminie Zakrzówek. Jak się dowiedzieliśmy w CKiB, wtorkowa próba skończyła się o godz. 18. Natomiast do wypadku, w którym zginęła 14-letnia Jola (miał miejsce przy wyjeździe z Zakrzówka w stronę Rudnika Szlacheckiego) doszło po godz. 21.
Kierowca toyoty był trzeźwy. Rower, którym jechała 14-latka – jak poinformowała policja – „nie posiadał instalacji elektrycznej oraz innych świateł zasilanych baterią”.
Za spowodowanie śmiertelnego wypadku grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.