Zaraz po wypadku kierowca reanimował 14-latkę, ale nie udało się jej uratować. Jej 13-letnia koleżanka jest poobijana. Policja wyjaśnia, co dokładnie wydarzyło się wczoraj w miejscowości Zakrzówek (pow. kraśnicki).
Jak informowaliśmy już wcześniej, do tego tragicznego zdarzenia doszło we wtorek po godz. 21. Grupa czterech rowerzystek jechała dwójkami (dwie z przodu, dwie z tyłu) drogą wojewódzką nr 842. W pewnym momencie przejeżdżały one przez obszar niezabudowany i nieoświetlony. Jednocześnie od strony Zakrzówka nadjechała toyota.
- Prawdopodobnie samochód zahaczył bokiem o jadące z tyłu dziewczynki - tłumaczy mł. asp. Katarzyna Glinka z Komendy Powiatowej Policji w Kraśniku.
Od razu po wypadku 22-letni kierowca rozpoczął reanimację 14-latki i prowadził ją do czasu przyjazdu karetki. Niestety, nie udało się jej uratować. Jej 13-letnia koleżanka jest poobijana. Pozostałej dwójce nic się nie stało.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że tylko jedna z rowerzystek miała włączone światła i odblaski. Niemal wszyscy pochodzili z tej samej miejscowości, poza jedną tylko dziewczynką.
22-latek został zatrzymany, alkomat pokazał, że był trzeźwy. Pobrano od niego krew do badań. Obecnie trwa wyjaśnianie wszystkich okoliczności tego zdarzenia.