Sokół Sieniawa - Hetman Zamość 3:0. Nadal bez punktu

To był intensywny tydzień w obozie Hetmana. Najpierw okazało się, że Michał Macek nie będzie dalej prowadził zespołu. Później jego następcą miał być Jacek Ziarkowski, ale ostatecznie po jednym treningu „Ziaro” jednak wrócił do Werbkowic i nadal pracuje z Kryształem. W tej sytuacji na razie obowiązki pierwszego trenera przejął dotychczasowy asystent Jarosław Czarniecki.

Efekt nowej miotły nie zadziałał jednak w Sieniawie. Już w 13 minucie gospodarze objęli prowadzenie. Po wrzutce Jarosława Lisa Daquan King pokonał Grzegorza Gibkiego strzałem głową.

Tuż przed przerwą sytuacja gości jeszcze bardziej się skomplikowała, bo Oskar Majda podwyższył na 2:0. Lepiej w tej sytuacji mógł się chyba zachować bramkarz przyjezdnych, bo Majda uderzył z dystansu w środek bramki. W pierwszej odsłonie gospodarze zaliczyli jeszcze strzał w słupek, a na dodatek zmarnowali sytuację sam na sam.

Po zmianie stron długo wynik nie ulegał zmianie. Raz Gibkiego uratowała poprzeczka. Poza tym ekipa z Sieniawy pilnowała wyniku i spokojnie wyczekiwała na ostatni gwizdek.

W samej końcówce podopieczni Ryszarda Kuźmy jeszcze poprawili wynik. Trzecie trafienie zaliczył Dominik Pikiel. A to oznacza, że Rafał Turczyn i jego koledzy pozostali jedyną drużyną w grupie czwartej, która w sezonie 2020/2021 nie zdobyła jeszcze nawet jednego „oczka”.

Już w środę kolejna szansa na przełamanie. Tym razem w domowym starciu z Orlętami Spomlek Radzyń Podlaski.

Sokół Sieniawa – Hetman Zamość 3:0 (2:0)

Bramki: King (13), Majda (39), Pikiel (84).

Sokół: Zając – Grasza, Drelich, Kapuściński, Lis (86 Kloc), Majda (65 Pikiel), Jędryas, Purcha, Burka, Hass (65 Kasperkiewicz), King (65 Kitliński).

Hetman: Gibki – Wolanin, Myszka, Jaroszyński, Białousko (61 Gierowski), Dajos, Kruczkowski, Turczyn, Baran (61 Pokrywka), Cain, Grzęda.

Żółte kartki: Grasza, Kasperkowicz, Burka – Dajos, Gierowski.

Sędziował: Adam Jamka (Kielce).