Zwołania debaty o przyszłości Motoru Lublin żądają miejscy radni Prawa i Sprawiedliwości rozgoryczeni wynikami piłkarzy, których drużyna jest współfinansowana przez miasto. W tym roku Motor dostanie z budżetu Lublina 2 mln zł.
Czego oczekują radni po debacie? – Spodziewamy się przede wszystkim analiz finansowych – mówi Zbigniew Ławniczak, radny PiS.
Jego zdaniem klub jest źle zarządzany. – Od czterech lat nie mamy awansu, mimo że mamy piękny stadion i pieniądze na klub. Chcemy przede zmian, które spowodują, że drużyna będzie grała.
– Chcemy się dowiedzieć, jaka jest przyszłość Motoru, jak widzą ją działacze – tłumaczy Dariusz Jezior, radny PiS. – Na pewno nie będziemy obcinać Motorowi pieniędzy – zastrzega Ławniczak.