Sobotni konkurs Pucharu Świata w Titisee-Neustadt miał niezwykle emocjonujący przebieg. Po pierwszej serii olbrzymie szanse na podium mieli Kamil Stoch i Piotr Żyła, ale ostatecznie biało-czerwoni uplasowali się na czwartym i dziewiątym miejscu.
Stoch, który jak sam przyznał, spóźnił nieco drugi skok, musiał zadowolić się czwartą pozycją. - Z jednej strony cieszę się, że jestem cały czas w czołówce, ale z drugiej strony wiem, że podium było dzisiaj w zasięgu. Moje skoki treningowe były bardzo dobre i ten pierwszy konkursowy także nie był zły. Ostatni skok trochę spóźniłem, a przy tych warunkach, jakie były, czyli przy bardzo mocnym wietrze w plecy, minimalne detale odgrywają dużą rolę. Zabrakło mi dwóch metrów, gdybym trafił w próg to byłoby na pewno dalej - mówi lider naszej kadry na stronie skijumping.pl.
W pierwszej dziesiątce uplasował się także Żyła. Popularny Wiewiór po pierwszej serii i locie na odległość 138 metrów zajmował czwartą pozycję ze stratą zaledwie czterech dziesiątych punktu do podium, ale w drugiej próbie wylądował dziesięć metrów bliżej i spadł na dziewiątą lokatę.
- Na pewno lekki niedosyt może być. Sądzę, że ten drugi skok nie był aż taki zły, jak mi się zdarzało, był tylko spóźniony i ciężko było odlecieć przy wietrze z tyłu. I tak jestem zadowolony z tego startu, bo jest miejsce w czołowej dziesiątce, a i skoki były bardzo fajne i sprawiały mi dużą radość i przyjemność, myślę, że jest w porządku - powiedział Zyła dla skijumping.pl.
W sobotę punkty zdobył także 22 Aleksander Zniszczoł. Ta sztuka nie udała się natomiast 34 Klemensowi Murańce i 37 Janowi Ziobro. Tego ostatniego w jutrzejszych zawodach zastąpi Dawid Kubacki.
Niedzielny konkurs w Titisee-Neustadt rozpocznie się o godz. 15.30. Godzinę wcześniej odbędą się kwalifikacje. Transmisję na żywo będzie można oglądać w TVP1, Eurosporcie oraz w Internecie na stronie sport.tvp.pl.