Wykorzystując przerwę w rozgrywkach, spowodowaną meczami eliminacji do mistrzostw Europy Górnik Łęczna rozegrał sparing. Zielono-czarni zmierzyli się w Tomaszowie Lubelskim z tamtejszą Tomasovią i rozbili rywali aż 7:0
Ostatnio drużyna Jurija Szatałowa w lidze ma spore problemy ze skutecznością. W pięciu poprzednich spotkaniach pokonywała bramkarzy rywali ledwie trzy razy. W starciu z Piastem Gliwice, które łęcznianie przegrali 0:3 dwie doskonałe okazje miał Jakub Świerczok, ale obie zmarnował. W sparingu z Tomasovią w kwadrans zaliczył dwa trafienia. Już do przerwy było zresztą 0:4. Najlepszą okazję na honorowe trafienie niebiesko-biali mieli w 20 minucie, kiedy Krzysztof Zawiślak znalazł się sam przed Sergiuszem Prusakiem. Ten pojedynek jednak przegrał.
Po zmianie stron było sporo roszad w obu zespołach, ale obraz gry pozostał ten sam. Szybko piąte trafienie dla przyjezdnych zaliczył Grzegorz Bonin, a później po jednym dołożyli: Przemysław Pitry i Bartosz Śpiączka. Górnik będzie w najbliższy weekend odpoczywał, a tomaszowianie grają normalnie w lidze. W sobotę zmierzą się w Jarosławiu z tamtejszym JKS.
Tomasovia Tomaszów Lubelski – Górnik Łęczna 7:0 (0:4)
Bramki: Świerczok (3, 15), Basta (17), Nowak (40-karny), Bonin (55), Pitry (71), Śpiączka (82).
Tomasovia: Bartoszyk – Żurawski, Misztal, Smoła, Skiba – Mazurkiewicz, Szuta, Raczkiewicz, Baran, Iwliew – K. Zawiślak oraz Maksymiak, Gęborys, D. Zawiślak, Kłos, Krosman, Oznański, Ratyna, Orzechowski, Gmiterek, Piątek.
Górnik: Prusak – Basta, Szmatiuk, Bielak, Sasin – Poźniak, Pruchnik, Piesio, Nowak Kalinowski – Świerczok oraz Rodic, Mierzejewski, Bednarek, Bozić, Leandro, Nikitović, Tymiński, Bonin, Pitry, Śpiączka.