(fot. Maciej Kaczanowski/archiwum)
Fatalny bilans Franciszka Smudy na początku pracy z Górnikiem Łęczna. Dwa razy przegrał po 0:5
Franciszek Smuda miał jasno określony plan na zimowy okres przygotowawczy z Górnikiem Łęczna. Poza zbudowaniem optymalnej siły i wytrzymałości, zielono-czarni mieli także nauczyć się grać bardziej odważnie, więcej operując piłką i samemu narzucać przeciwnikom własny styl gry. W tym celu dobrano konkretnych przeciwników – polskie i zagraniczne zespoły, będące na podobnym poziomie, jak zielono-czarni lub często niżej notowane. W sparingach udało się zrealizować plan, ale gdy łęcznianie wybiegli na boisko w oficjalnym meczu zostali brutalnie zweryfikowani, przegrywając 0:5 z Jagiellonią Białystok.
– Po raz kolejny zobaczyliśmy różnicę miedzy ligą, a sparingami. Jagiellonia pokazała nam to bardzo dobitnie. Wystrzegaliśmy się błędów indywidualnych, bo przez nie całą jesień przegrywaliśmy, ale dzisiaj się to powtórzyło. Taki wynik to wstyd, a mogło być jeszcze wyżej. Pierwsze 20 minut wyglądało w miarę dobrze, ale później to już wszyscy widzieli – powiedział dla oficjalnej strony swojego klubu kapitan Górnika Grzegorz Bonin.
Trudno po jednym spotkaniu przekreślać szanse łęcznian na utrzymanie, ale zimny prysznic od Jagi był bolesny i co gorsza zasłużony, bo gospodarze totalnie zdominowali boiskowe wydarzenia. Górnik już w drugim kolejnym meczu od momentu objęcia przez Smudę posady nie miał na boisku nic do powiedzenia i brakowało mu argumentów, żeby zagrozić przeciwnikowi. Podobnie było w spotkaniu z Legią przy Łazienkowskiej, również przegranym 0:5. Co gorsza, wysoka porażka znów kosztowała jedynaka z województwa lubelskiego spadek na ostatnią pozycję w tabeli. Bo sensację sprawił Ruch Chorzów, który ograł na wyjeździe Legię 3:1.
– Cały czas wierzę w nasz zespół. Ciężko pracowaliśmy i wierzę, że za tydzień będziemy w innych nastrojach. Takie porażki bolą i irytują. Jesteśmy pełni złości i będziemy robić wszystko, żeby przełożyć to na korzystny wynik z Piastem. Najlepszą rehabilitacją będzie dobry wynik w meczu z Piastem – stwierdził Bonin.
Bilety od złotówki
Trwa przedsprzedaż biletów na sobotni mecz Górnika z Piastem. Za pojedynczą, normalną wejściówkę zapłacimy 30 zł, a wizyta 3-osobowej rodziny to wydatek 46 zł. Na tańsze bilety mogą liczyć również dzieci i młodzież do 18 roku życia będące posiadaczem Karty Dużej Rodziny – za wejściówkę zapłacą zaledwie 1 zł. Bilety ulgowe przysługiwać będą uczniom, oraz studentom do 13 do 26 roku życia, a także seniorom którzy ukończyli 60 rok życia. Najmłodsi do 13 lat za bilet zapłacą jedynie 1 zł. Dzieci w wieku do 5 lat wchodzą na mecz za darmo. Na specjalny rabat na starcie sprzedaży będą mogli liczyć posiadacze Karty Kibica. Bilety normalne będą dla nich tańsze o 10 zł. Zmianie uległy również ceny biletów dla kobiet. Na zakup tańszej, ulgowej wejściówki (w cenie 15 zł) mogą liczyć tylko te panie, które podczas jednej transakcji zakupią również bilet dla dziecka.