W niedzielę o godz. 15.30 Górnik Łęczna zmierzy się na wyjeździe z Cracovią. Już bez Andrzeja Rybarskiego na ławce.
Cracovia w ostatnich pięciu meczach wywalczyła dwa punkty, Górnik Łęczna cztery kolejne przegrał. Oba zespoły po raz ostatni trzy „oczka” zapisały na swoim koncie w meczach z Wisłą Płock, odpowiednio 14 i 22 października. W obu przypadkach minęło już ponad miesiąc. Najwyższa pora się więc przełamać.
Zielono-czarni nie tylko zapomnieli jak się wygrywa, ale także mają olbrzymie problemy w defensywie (13 straconych goli w czterech ostatnich meczach). Ze skutecznością nie jest wcale lepiej, bo w analogicznym okresie zdobyli zaledwie dwie bramki. Pod względem stylu światełkiem w tunelu mógłby być mecz z Lechią, bo Górnik zaprezentował się wreszcie nieco lepiej, ale i tak przegrał 0:3.
– Graliśmy równy mecz, ale w tych momentach najważniejszych, gdzie wyszła jakość, umiejętności, to zatraciliśmy to, bo jak już mieliśmy sytuację na 1:0, to nie wykorzystaliśmy jej i Lechia nas trafiła na 1:0. Mieliśmy też okazję od razu po przerwie, mogliśmy wyrównać, a straciliśmy na 2:0. Wtedy mecz się skończył. Pozytyw jest taki, że graliśmy z tak mocną drużyną, jak równy z równym. To nie była gra tylko z kontry, to nie była wybijanka, tylko podejmowaliśmy pojedynki jeden na jednego, czy w ofensywie, czy w defensywie, i z tego możemy się cieszyć. Ale to nie może być jeden mecz tylko to musimy podtrzymać w kolejnych meczach. Ja jestem pewien, że jeśli tak będziemy grać, to będziemy punktować – stwierdził pomocnik Górnika Grzegorz Bonin.
Łęcznianie zagrają już bez Andrzeja Rybarskiego, który w czwartek został zwolniony. Zespół poprowadzi Marcin Broniszewski, który jeszcze dziś może podpisać kontrakt z klubem (dolecowo ma być asystentem Franciszka Smudy) lub Veljko Nikitović ze Sławomirem Nazarukiem.
Rybarski stracił posadę, ale spokojnie spać nie może także Jacek Zieliński. Przed rokiem zrobił z Cracovią świetny wynik, awansował do pucharów, a w tym sezonie zawodzi.
– Teraz najważniejszy jest mecz z Górnikiem. Myślę, że teraz nie ma już łatwych spotkań w Ekstraklasie. Wszystkie mecze są trudne, powinniśmy więc zawsze koncentrować się na najbliższym meczu. Teraz jest to Górnik i naprawdę musimy zrobić wszystko, żeby wygrać. Górnik zagrał ostatnio w Gdańsku z Lechią - na trudnym terenie przegrał 0:3, ale pokazał, że nieźle gra w piłkę. Na pewno będą jakieś zmiany w Górniku po tym meczu, musimy się z tym liczyć. Trzeba przyznać, że każdy zespół jest jeszcze bardziej zdeterminowany, kiedy jest postawiony pod ścianą. My jednak powinniśmy się patrzeć tylko i wyłącznie na siebie i w końcu zacząć wygrywać. Gdzie punktować jak nie u siebie? – powiedział dla oficjalnej strony Cracovii pomocnik tego klubu Mateusz Cetnarski.