Gospodarze chcieli się zrewanżować gościom za wysoką porażkę w rundzie jesiennej. Długo im się to nie udawało, bo Tur prowadził po trafieniu Kamila Dubickiego. Remis wywalczyli dzięki niezawodnemu Krystianowi Sobkowiczowi
Wcześniej emocji jednak było bardzo dużo, a przewagę posiadali gospodarze. Podopieczni Jarosławia Stępnia od samego początku rzucili się do ataków, ale na drodze do szczęścia stał Marek Kowalik. 25-letni golkiper Tura był w sobotę w wybornej dyspozycji i zatrzymał wiele groźnych strzałów. Przyjezdni również mieli swoje szanse, głównie po groźnych kontratakach. W 26 min trafili nawet w poprzeczkę, a chwilę później ich niebezpieczną akcję w ostatniej chwili przerwał Karol Lewczuk.
Prawdziwe emocje rozpoczęły się dopiero po zmianie stron. W 60 min obrońcy Granitu zbyt krótko wybili piłkę po rzucie rożnym, doskoczył do niej Kamil Dubicki i soczystym uderzeniem w samo okienko dał Turowi prowadzenie. Granit rzucił się do odrabiania strat, ale z akcji gospodarzy niewiele wynikało. Najbliżej szczęścia był Krystian Sobkowicz, który w 70 min trafił w poprzeczkę. Wyrównać udało się dopiero w doliczonym czasie gry, kiedy tuż przed linią pola karnego sfaulowany został Tomasz Flis. Do piłki podeszło aż trzech zawodników. Ostatecznie Stępień wyłożył ją Sobkowiczowi, a ten strzałem tuż przy lewym słupku zapewnił Granitowi jeden punkt. (kk)
Granit Bychawa – Tur Milejów 1:1 (0:0)
Bramki: Sobkowicz (90+3) – Dubicki (60).
Granit: Zawiślak - Wolski (64 Jagiełło), T. Flis, Lewczuk, Walęciuk, Dudkiewicz (79 A. Sprawka), Olesiński, Lis (51 Stępień), Pietraś, Sobkowicz, Pietrzak.
Tur: Kowalik – Budzyński, Dubicki, Ł. Kozak, Mirosław (70 Krzysiak), Pietraś, Polikowski, Rembiesa, K. Roczon (75 Słomianowski), Tyszczuk, Wójcik.
Żółte kartki: Pietraś – Roczon, Budzyński, Ł. Kozak. Sędziował: R. Kalinowski. Widzów: 70.