FOT. DW
Na trzy kolejki przed zakończeniem zmagań w rundzie jesiennej klub z Różańca ma pięć punktów przewagi nad grupą pościgową
Podopieczni Bogdana Antolaka rozpoczęli sezon od dwóch wysokich zwycięstw (7:2 nad Huczwą Tyszowce i 4:1 nad Olimpią Miączyn), ale później trzykrotnie powijała im się noga. Przegrali z Igrosem Krasnobród i Sokołem Zwierzyniec, zremisowali z Koroną Łaszczów. Od ósmej kolejki nikt nie potrafił jednak urwać im choćby punktu. Pozostali faworyci gubili się natomiast niemiłosiernie. Może dlatego dziś to Grom jest liderem zamojskiej okręgówki i nad głównymi rywalami posiada już pięć punktów przewagi.
Ekipa z Różanca jest na najlepszej drodze, aby wywalczyć promocję do czwartej ligi, ale w klubie zachowują zimne głowy. Zdążyli przywyknąć do tego, że w poprzednich latach mimo świetnej formy w trakcie rozgrywek nie udawało się zakończyć kampanii sukcesem. Grom finiszował w czołówce, ale nie na pierwszym, a na drugim bądź trzecim miejscu. Jak będzie tym razem?
– Oczywiście, bardzo chcielibyśmy wywalczyć awans w tym sezonie, bo czekamy na to już od jakiegoś czasu, ale u nas wszystko zostaje po swojemu. To znaczy nie podpalamy się, spokojnie czekamy na to, co ugra zespół. Staramy się nie narzucać dodatkowej presji – mówi Robert Dudek, prezes lidera.
Przez kilka ostatnich sezonów klub z Różańca zdołał przygotować się do gry na wyższym poziomie rozgrywkowym. Odnowiona została infrastruktura, a sytuacja finansowa i organizacyjna klubu pozostaje bez zarzutu. – Dzięki wsparciu ze strony gminy i pomocy sponsorów starcza nam pieniędzy na rozegranie całego sezonu. Nie musimy martwić się też zaległościami, bo nie dopuszczamy do sytuacji, w której obiecywalibyśmy komuś gruszki na wierzbie. Mamy swój budżet i w jego ramach funkcjonujemy – zapewnia Dudek.
Przed rozpoczęciem sezonu nie brakowało chętnych, którzy tak jak Grom chcieli walczyć o czwartą ligę. Roztocze Szczebrzeszyn, Victoria Łukowa Chmielek i Igros Krasnobród do tej pory nie mogą poradzić sobie z rolą faworytów, a Łada 1945 Biłgoraj zgodnie z zapowiedziami trenera Ireneusza Zarczuka po ostatnich zmianach kadrowych nie jest jeszcze gotowa na nowe wyzwania. W tej sytuacji nieoczekiwanie w czołówce może namieszać świetnie ostatnio spisujący się Sokół Zwierzyniec. Prowadzony przez Marcina Łysia zespół jest już wiceliderem, ale czy w dłuższej perspektywie będzie zdolny nawiązać walkę z bardziej doświadczonym Gromem?