Emocjonujący, drugi dzień Halowych Mistrzostw Europy w Toruniu. Marcin Lewandowski wystąpił w finale biegu na 1500 metrów i zdobył medal. Długo nie było jednak wiadomo jaki. Zawodnik AZS UMCS Lublin zajął drugie miejsce, ale po dyskwalifikacji Jakoba Ingebrigtsena cieszył się ze złota! Norwegowie złożyli protest i ostatecznie został on uznany, co oznaczało wicemistrzostwo „Lewego”.
Ingebrigtsen w finale był nieznacznie szybszy od zawodnika AZS UMCS. Norweg mógł się pochwalić czasem: 3.37,56. A Lewandowski linię mety minął z rezultatem 3.38,06.
Skąd w ogóle wzięło się zamieszanie z dyskwalifikacją pierwszego z zawodników? Na jednym z wiraży Ingebrigtsen postawił stopę poza tor. Po protestach Norwegów, którzy przekonywali, że został wypchnięty przywrócono jednak wyniki z bieżni. I ostatecznie Polak musiał się jednak zadowolić srebrnym krążkiem. W finale wystąpił również Michał Rozmys, który zakończył zmagania na szóstym miejscu (3:40.11).
Tym samym „Lewy” nie obronił tytułu z Glasgow. A jak oceniał piątkowy bieg?
– Od samego początku tempo było swobodne. O to chodziło. Im wolniej dla mnie tym lepiej. Jednak czas 3:38 na finał mistrzostw Europy jest bardzo dobry – wyjaśniał zawodnik klubu z Lublina cytowany przez portal pzla.pl.
Na gorąco wyjaśniał też dyskwalifikację swojego głównego rywala. – Też kiedyś byłem dyskwalifikowany na mistrzostwach świata. To boli, gorzki smak. Trzeba przyznać, że Jakob w biegu był lepszy. Postawił wszystko na jedną kartę. Gość pobiegł w tym roku prawie rekord świata! Spodziewałem się jego ataku, ale nie tak długiego finiszu – mówi Lewandowski na portalu pzla.pl.
To dla niego wcale nie koniec rywalizacji w Toruniu. Teraz czeka go jeszcze walka w biegu na 3000 metrów. W eliminacjach wystartuje w sobotę o godz. 11.
W sobotę jeszcze jeden medal dla Polski wywalczył Michał Haratyk. Konkurs pchnięcia kulą był bardzo wyrównany. Niestety, nasz reprezentant także musiał się zadowolić drugą lokatą. Wygrał Tomas Stanek. Czech w najlepszej próbie osiągnął 21,62 metra. Haratyk 21,47. Trzeci był z kolei Chorwat Filip Mihajlević (21,31).