We wtorek wznowią przerwane treningi piłkarze zamojskiego Hetmana. Według zapowiedzi Zbigniewa Pająka, nowego dyrektora sportowego zamościan, oprócz skruszonych buntowników, na zajęciach pojawią się nowe twarze.
Hetman przerwał tok przygotowań ze względu na brak frekwencji na treningach. Trudno by było inaczej, skoro o ucieczce z Zamościa marzyli niemal wszyscy piłkarze. Misję poukładania spraw powierzono Zbigniewowi Pająkowi.
- Rozmawiałem z każdym z zawodników. Część z nich udało mi się namówić do pozostania w Zamościu. Z niektórymi rozwiązaliśmy umowy. Chociaż nie odpowiadam za aspekt finansowy, mam zapewnienie, że klub wywiąże się z ustalonych z zawodnikami warunków - mówi Zbigniew Pająk.
Na wtorkowych zajęciach stawi się również piłkarz Olendra Tomasz Robak, oraz trójka Ukraińców. W środę, o godz. 13 zamościanie rozegrają pierwszy mecz towarzyski ze Spartakusem Szarowola.
Wśród skruszonych znaleźli się między innymi Marek Baranowski, Przemysław Kita, Tomasz Tomasik i Rafał Turczyn. Jak dowodzi dyrektor sportowy zamościan piłkarze wycofali z PZPN wnioski o rozwiązanie kontraktów z klubem. Polubownie dogadali się za to Jakub Skrzypiec i Tomasz Twardawa, ten ostatni jest już graczem Okocimskiego Brzesko.
Na placu boju pozostała już tylko dwójka piłkarzy - Jakub Polniak i Marek Piotrowicz. - Jakub jeszcze się waha - mówi Pająk, a Piotrowicz… został zawieszony. - Dlatego, że wziął udział w sparingu Tura Turek, chociaż nie miał na to pisemnej zgody klubu, a co więcej w Hetmanie złożył zwolnienie lekarskie - wyjaśnia Pająk.
- Zgodę na wyjazd do Tura otrzymałem od pana Pająka - robi wielkie oczy zawodnik, który we wtorek, w siedzibie PZPN, stoczy decydującą walkę o rozwiązanie kontraktu. Hetman nie zamierza jednak oddać za darmo piłkarza, za którego pozyskanie zapłacił 50 tys. zł i szykuje przemyślną kontrofensywę. Klub chce odzyskać przynajmniej część zainwestowanej sumy i chwyta się… brzytwy.
- Od pięciu miesięcy nie otrzymałem pieniędzy. Nagle na koncie pojawiły się dwie wpłaty po tysiąc złotych. Za listopad i grudzień. W ten sposób chce się zbić argument, że nie płacono mi regularnie. To traktowanie człowieka jak niewolnika, a jeszcze niedawno Zbigniew Pająk oferował mi pomoc przy zmianie klubu - mówi Piotrowicz i zapowiada, że do Hetmana nie wróci.
Tempa przygotowań nie zwolniła nawet na chwilę Stal Poniatowa. W niedawnym sparingu podopieczni trenera Grzegorza Komora rozstrzelali unitów z Bełżyc. - Mogę pochwalić po tym spotkaniu swoich piłkarzy - mówi Grzegorz Komor.
W barwach Stali wystąpiła trójka piłkarzy zza wschodniej granicy. - To zawodnicy Karpat Lwów, ale ważniejsze od ich nazwisk jest to, jak zagrali. A jak się prezentują? Więcej powiem po kolejnym tygodniu ćwiczeń. W sobotę gramy z Szarowolą - przyznaje Komor.