Spotkanie rozgrywane na lubelskim Stadionie Lekkoatletycznym było jednostronne
Przyjezdni już w pierwszej połowie rozbili gospodarzy i schodząc na przerwę prowadzili 28:0. Gwiazdą pierwszej wielkości był Filip Ciborowski, który w tym okresie zdobył aż 20 pkt. W trzeciej kwarcie gracze z Wieliczki dołożyli kolejne 10 pkt. Tu warto podkreślić dużą rolę świetnie kopiącego Maksima Kistkina. Dopiero w ostatniej kwarcie lublinianom udało się nieco uratować wynik, bo piękne przyłożenie zaliczył Hubert Nowakowski. Były to jednocześnie pierwsze punkty Tytanów w tym sezonie. Wynik 6:38 brzmi groźnie, ale trzeba podkreślić, że Dragons to faworyt rozgrywek. Tytani natomiast mają bardzo młody skłąd i wciąż uczą się poważnego futbolu.
Tytani Lublin – Wieliczka Dragons 6:38 (0:8, 0:20, 0:10, 6:0)
Tytani: Kusyk, Stachyra, Szady, Bujnicki, Falkowski, Kobus, Tażbirek, Burył, Solarski, Pomorski, Wertel, Piskor, Berus, Krukowski, Chmielnik, Chrześcjan, Wairak, Kowal, Dragan, Milczuk, Rewucha, Kaczmarczyk, Abramek, Kozak, Pasikowski, Michnowski, Wójtowicz, Nowakowski, Kus, Smółko, Krukowski, Pietrzak, Szwarc.
Dragons: Zetazate, Gzowska, Poneta, Szczerba, Staniewski, Kapuściński, Partyka, Romński, Kistkin, Salamonowicz, Makowski, Gawlik, Poszytek Kravchenko, Biskup, Czuż, J. Pawlik, R. Pawlik, Sulkiewicz, Wojtkowski, Długopolski, Wieczorek, Węgrzyn, Szczęk, Galeone, Głąb, Sadowski, Baj, Mazur, Bartosz, Oprządek, Chiwenga, Ciborowski, Meyer, Peć, Kołodziej, Bandura, Skowron.