Udało im się w nim odnieść jedno zwycięstwo
Impreza rozgrywana na Stadionie Lekkoatletycznym przy al. Piłsudskiego była bardzo dobrze zorganizowana. Kibice, oprócz emocji sportowych, mogli podziwiać również występy Perełek Tytanów oraz skorzystać z bogatej oferty gastronomicznej.
Najważniejszym elementem tego dnia były jednak występy zawodników Tytanów Lublin, Rhinos Wyszków i Warsaw Eagles. Zdecydowanym faworytem zawodów był ten ostatni zespół, jedna z legend futbolu amerykańskiego w Polsce. Przedstawiciele stolicy nie zawiedli i pokazali futbol na bardzo wysokim poziomie. W pierwszym swoim występie mieli trochę problemów z Rhinos i wygrali jedynie 14:13. W konfrontacji z gospodarzami wątpliwości już nie było i Eagles zwyciężyli aż 20:0.
Tytani ukończyli turniej z jednym zwycięstwem – pokonali 20:14 rywali z Wyszkowa. Punkty dla lublinian zdobywali Paweł Buryl, Artur Czarnik, Michał Kusyk (wszyscy po 6 pkt) oraz Jakub Świstowski (2 pkt). – W tym turnieju popełniliśmy mnóstwo indywidualnych błędów. W przyszłości postaramy się je wyeliminować. Z turnieju jesteśmy połowicznie zadowoleni, bo celowaliśmy w dwa zwycięstwa. Graliśmy jednak z mocnymi rywalami, więc cieszymy się, że mogliśmy się od nich sporo nauczyć. Muszę moich zawodników pochwalić za zaangażowanie. Zabrakło nam natomiast doświadczenia zarówno w obronie, jak i w ataku. System turniejowy rozgrywek jest jednosezonową próbą, do podjęcia której organizatorów zmusiła pandemia koronawirusa. Mam nadzieję, ze w przyszłym roku wrócą już normalne rozgrywki ligowe – mówi Łukasz Kołodziejczyk, opiekun Tytanów.
Kolejny raz lublinianie pojawią się na boisku 20 września, kiedy w Rzeszowie zagrają z miejscowymi Rockets oraz Warsaw Eagles.