Po dwumiesięcznej przerwie zawodnicy LHT Lublin powrócili do drugoligowego grania w wielkim stylu. Podopieczni Krzysztofa Krauze zdobyli na turnieju w Białymstoku komplet punktów. W pokonanym polu pozostawili Gauję Wilno i miejscową Husarię
Dla lubelskiego zespołu był to już trzeci turniej w tym sezonie, z czego drugi wyjazdowy. W pierwszym starciu LHT zmierzyło się z litewską ekipą – ten mecz wygrało 6:3. Lublinianie zaskoczyli rywali, strzelając bramkę już w pierwszych sekundach tego spotkania. Niedługo później dorzucili drugie trafienie i spokojnie kontrolowali przebieg rywalizacji.
Nieco bardziej problematyczny, ale głównie ze względu na własne błędy, był pojedynek z gospodarzem zawodów. Podopieczni Krzysztofa Krauze bez większych problemów objęli prowadzenie 3:0, ale potem zaczęli gubić koncentrację. Wdarło się trochę niepotrzebnej nerwowości, jednak szybko udało się opanować sytuację. Lublinianie wygrali pewnie, bo 8:4.
- Cały turniej nam się udał, chociaż pojechaliśmy w okrojonym składzie – miałem do dyspozycji 13 zawodników w polu i 2 bramkarzy. Mieliśmy zbyt długą przerwę od ostatniego turnieju. Teraz ciężko było się zebrać, poskładać „piątki”. Na dodatek mamy jeszcze ferie, pojawiły się również kontuzje – mówi trener LHT Lublin Krzysztof Krauze.
Obecnie lublinianie wygodnie rozsiedli się w fotelu lidera II ligi grupy północno-wschodniej. Drużyna prowadzona przez Krzysztofa Krauze chce wywalczyć trzeci mistrzowski tytuł z rzędu. Po sześciu meczach ma na swoim koncie 15 punktów. Następny w kolejności Legion Warszawa uzbierał ich 11, Gauja Wilno 8, a Husaria Białystok 2.
Do końca sezonu pozostały jeszcze tylko trzy kolejki. Hokeiści LHT mają więc do zdobycia 9 punktów. Kolejny drugoligowy turniej lublinianie rozegrają 2 marca. Wtedy też na lubelską Icemanię przyjedzie drużyna Husarii Białystok. Tego samego dnia zespół z Lublina planuje również rozegrać sparing z drugoligową drużyną z innej grupy – Capitals Warszawa.