(fot. Press Focus/X-news)
Polscy skoczkowie nie zawiedli na inaugurację Pucharu Świata, która po raz pierwszy w historii odbyła się w Wiśle
Mimo niesprzyjającej aury organizatorom udało się wyprodukować śnieg i przygotować skocznię do rywalizacji. Dodatnie temperatury sprawiły jednak, że na zeskoku pojawiły się dziury, które doprowadziły do upadku kilku zawodników w trakcie piątkowych kwalifikacji. Na szczęście w kolejnych dniach udało się opanować sytuację i najlepsi skoczkowie świata bez przeszkód mogli rywalizować o punkty,
Polscy skoczkowie nie zawiedli swoich kibiców, którzy zachęceni świetnymi wynikami latem, na długo przed konkursem wykupili wszystkie bilety. W sobotnim konkursie drużynowym walczyliśmy o historyczne zwycięstwo przed własną publicznością. Zespół w żelaznym składzie: Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Maciej Kot i Kamil Stoch miał na to spore szanse, prowadząc po pierwszej serii. Niestety, drugi skok zepsuł skaczący w trudnych warunkach Żyła i ostatecznie zakończyliśmy rywalizację na drugiej pozycji, za plecami rewelacyjnie spisujących się Norwegów. Skład podium uzupełnili Austriacy, którzy po ośmiu skokach zgromadzili… identyczną ilość punktów, jak Polacy, co sprawiło, że zostaliśmy sklasyfikowani ex aequo.
– Jesteśmy zadowoleni z takiego obrotu sytuacji. Mogło być lepiej, szczególnie mój drugi skok odbiegał od oczekiwań, ale pierwsze zawody w Wiśle już za nami. Skocznia była przygotowana bardzo dobrze, mając na uwadze panującą pogodę i brak naturalnego śniegu – powiedział Piotr Żyła, cytowany przez portal skijumping.pl. – Rozpoczęcie sezonu w Polsce ma swoje plusy i minusy, ale musimy szukać pozytywnych stron. Licznie zgromadzona publiczność była naszym atutem w sobotnim konkursie. Podziękowania należą się wszystkim kibicom. Starty na swojej skoczni w fantastycznej atmosferze dodają nam skrzydeł – dodał Maciej Kot.
W niedzielnym konkursie indywidualnym po pierwszej serii w czołowej dziesiątce było aż pięciu Polaków. Co prawda w finale swoją próbę zepsuł Kot, który spadł na 19 miejsce, a świetnej, czwartej pozycji, nie zdołał utrzymać Kubacki, ale pozostali nasi kadrowicze jeszcze się poprawili. Stefan Hula i Piotr Żyła zakończyli zawody na siódmej pozycji, a Kamil Stoch awansował z ósmego na drugie miejsce. Po raz pierwszy w karierze zwyciężył Japończyk Junshiro Kobayashi, a skład podium uzupełnił Austriak Stefan Kraft.
Konkurs drużynowy: 1. Norwegia 1023,8 pkt * 2. Polska 1006,5, Austria 1006,6 * 4. Niemcy 990 * 5. Japonia 983,6 * 6. Słowenia 931,4.
Konkurs indywidualny: 1. Junshiro Kobayashi (Japonia) 260,5 pkt (124 m, 126,5 m) * 2. Kamil Stoch 257,7 pkt (121 m, 129,5 m) * 3. Stefan Kraft (Austria) 257,7 pkt (126,5 m, 124,5 m) * 4. Richard Freitag (Niemcy) 253,1 pkt (126 m, 120 m) * 5. Daniel Andre Tande 251,6 pkt (122 m, 128,5 m) * 6. Daniel Huber 256,6 pkt (118 m, 131 m) * 7. Piotr Żyła 245,6 pkt (122 m, 125 m), Stefan Hula 245,6 pkt (124 m, 124 m) * 9. Andreas Wellinger (Niemcy) 245,3 pkt (119,5 m, 127 m) * 10. Dawid Kubacki 244,8 pkt (125 m, 120,5 m), Stephan Leyhe (Niemcy) 244,8 pkt (123 m, 121,5 m) (…) 32. Jakub Wolny 104,6 pkt (113 m) * 38. Aleksander Zniszczoł 97,3 pkt (111,5 m)
Klasyfikacja generalna PŚ: 1. Kobayashi 100 pkt * 2. Stoch 80 * 3. Kraft 60 * 4. Freitag 50.