W sobotę pokonali na wyjeździe Opolanina i utrzymali pozycję wicelidera tabeli. - Zabrakło nam siły ognia - tłumaczy przyczyny porażki swego zespołu Henryk Kamiński, szkoleniowiec opolan.
Grupa kibiców z Krasnegostawu, która przyjechała na mecz do Opola Lubelskiego, wyjeżdżała w znakomitych humorach. Gol Łukasz Rachwała w 20 min dał bowiem trzy punkty piłkarzom Startu. - Mieliśmy znacznie więcej okazji strzeleckich, ale zabrakło ich wykończenia, bądź ostatniego podania - tłumaczy Modest Boguszewski, trener gości.
Szkoleniowiec zaznacza, że tak dobra postawa jego zespołu to efekt zmian w zarządzie klubu. - Zamiast dwóch osob, które nie wiedziały wcześniej w co ręce włożyć, teraz jest siedem. To ma przełożenie na sprawy organizacyjne, a te z kolei na wyniki zespołu - podkreśla Boguszewski.
Opolanie zaczęli dobrze. Na samym początku klarownych sytuacji do zdobycia goli nie wykorzystali jednak Krzysztof Kasperski, który uderzył z ok. 8 m wprost w bramkarza oraz Marcin Saja strzelając niecelnie z dystansu.
Po stracie gola gospodarze oddali inicjatywę Startowi. - Coś się u nas zacięło - mówi Henryk Kamiński. - Zagraliśmy dobrze w obronie, ale zabrakło nam siły ognia w ataku. Moim zdaniem remis byłby sprawiedliwszy. Mam jednak nadzieję, że szybko się podniesiemy po tej porażce - dodaje.
Opolaninowi w końcówce meczu zabrakło też szczęścia. Bo w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości, Sławomirem Ryciem, znalazł się Robert Czępiński. Piłkarz trafił jednak w nogi golkipera.
- Z jednej strony szkoda, ale z drugiej to Start jest dobrym zespołem. Można powiedzieć, że to Górnik III Łęczna - zaznacza Kamiński nawiązując do tego, że wielu piłkarzy z obecnej kadry Startu grało wcześniej w Łęcznej.
Opolanin Opole Lub. - Start Krasnystaw 0:1 (0:1)
Opolanin: Jakóbczyk - Czępiński, Górniak (46 Sokołowski), Niedźwiadek, Niezbecki, Krajewski (85 Stawowy), Kozak, Saja, Fliszkiewicz (70 Kania), Miazga (30 Sak), Kasperski.
Start: Ryć - Wywrocki, Gutowski, Chapuła, Kuśmirek, Sadowski (77 Drzewiecki), Iwan (80 Sz. Sawa), Rachwał, Janeczko (89 Bielak), Krystian Sawa, Boguszewski (55 Szkamruk).
Żółta kartka: Wywrocki (S). Sędziował: Paweł Gil (Lublin). Widzów: 300.