Hanna Luburgh, Chelsea Poppens i Dara Taylor to nowe zawodniczki akademickiego zespołu. To będzie ich debiutancki sezon w Europie, poza Stanami Zjednoczonymi grała tylko Poppens, która kilkanaście ostatnich miesięcy spędziła w Australii.
- Kiedy tylko okazało się, że zagramy w ekstraklasie, dostaliśmy szereg ofert od zagranicznych agentów. Część z nich była zupełnie poza naszymi możliwościami finansowymi, ale wybraliśmy takie, które nie obciążały zbytnio naszego budżetu. Po trzech dniach oglądania spotkań, wiedziałem już, że chcę, żeby trafiły do nas Luburg, Poppens i Taylor - opowiada Krzysztof Szewczyk, szkoleniowiec AZS UMCS Lublin.
Czym kierował się asystent selekcjonera reprezentacji Polski przy wyborze poszczególnych zawodniczek? - Na jedynkę potrzebowaliśmy gracza, który będzie napędzał szybkie ataki, z dobrą penetracją, potrafiącego organizować grę, i te warunki spełnia Dara.
Na dwójkę/trójkę chcieliśmy typowego strzelca i jeśli tylko Hanna odnajdzie się w Europie, na pewno będziemy mieli z niej wiele pociechy. Natomiast szukając zawodniczki na czwórkę/piątkę, chciałem żeby była to mobilna dziewczyna, potrafiąca grać dobrze nie tylko tyłem, ale również przodem do kosza - wyjaśnia Szewczyk.
Spośród całej trójki najbardziej znane nazwisko ma Poppens. Urodzona w 1991 roku koszykarka studiowała na Iowa State University, gdzie notowała średnio 13,4 punktu, 9,7 zbiórki i 1,8 asysty na mecz. W 2013 roku przystąpiła do draftu i została wybrana z numerem 18 przez San Antonio Silver Stars. W WNBA wystąpiła w 8 spotkaniach. Później trafiła do ligi australijskiej, ale za dużo się nie nagrała. Jej rozwój zahamowała poważna kontuzja - zerwanie więzadeł krzyżowych.
- Jej menadżer zapewnił nas, że uraz to już historia. Poppens od dwóch miesięcy jest w treningu, od miesiąca ćwiczy razem z innymi zawodniczkami. We wrześniu ma być w pełnej dyspozycji. Oczywiście, odpowiednimi zapisami w kontrakcie zabezpieczyliśmy się na wypadek, gdyby okazało się, że jest inaczej - zapewnia trener lubelskiego zespołu.
Dwie pozostałe Amerykanki do tej pory występowały tylko w NCAA. Szczególnie imponującymi statystykami może pochwalić się Luburgh, która w minionym sezonie osiągała 22,2 punkty i 7,2 zbiórki na mecz. Bilans Taylor to średnio 11,7 punktu, 3,2 zbiórki, 4,8 asysty i 2,9 przechwytu.