Koszykarze Startu Lublin kilka tygodni temu wywalczyli awans do I ligi. Działacze z Lublina zapowiadają, że chcą zadomowić się na tym poziomie rozgrywek.
- Tomek Celej jest głównym celem transferowym, a ponadto szukamy kogoś pod kosz. Musimy się zabezpieczyć, bo nie wiemy co będzie z Bartkiem Borkowskim, który czeka na operację. Dlatego skontaktowaliśmy się z Tomaszem Deją z Dąbrowy Górniczej. Chciałbym także znaleźć zmiennika dla Michała Sikory, ponieważ wolałbym wykorzystywać Michała Samborskiego na "dwójce”. Mamy jeszcze kilku innych graczy na oku, ale na razie wolelibyśmy nie strzelać konkretnymi nazwiskami - mówi trener Piotr Karolak.
Kandydatem na rezerwowego rozgrywającego jest kolejny były gracz Startu - Bielak. - Ze zdrowiem jest już wszystko w porządku, a skoro kontaktował się ze mną trener Karolak, to myślę, że w kwestii mojego powrotu do Lublina jest coś na rzeczy - przyznaje były zawodnik Siarki Tarnobrzeg.
Z działaczami tuż po wywalczeniu awansu spotkał się także Piotr Jagoda. - Nie dostałem jeszcze żadnej oficjalnej oferty, ale rzeczywiście rozmawiałem z działaczami. Mam jednak kilka propozycji, dlatego ciężko przesądzać, gdzie wyląduję w najbliższym sezonie. Jestem jednak wolnym graczem, bo mój kontrakt w Białymstoku dobiegł końca - wyjaśnia młodszy z braci Jagodów.
Starszy - Łukasz, na pewno do Lublina nie wróci. Co ciekawe zanosi się na to, że zagra w Pruszkowie.
Do powrotu namawiany jest również Jacek Olejniczak, ale w jego przypadku w grę wchodzi jedynie rola zmiennika. Nie zanosi się za to na pozyskanie Marka Miszczuka.
- Niczego nie można wykluczać, ale ja wolałbym grać jeszcze w ekstraklasie. Myślę, że na powrót przyjdzie jeszcze czas - mówi Miszczuk.