W niedzielę o godz. 17 Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin w kluczowym dla układu tabeli spotkaniu podejmie CCC Polkowice
Rywalizacja w Basket Lidze Kobiet wchodzi w decydującą fazę. Do końca sezonu zasadniczego pozostało już tylko pięć kolejek. Pszczółki z 27 punktami na koncie obecnie są na siódmym miejscu. Walczą o piąte bądź szóste, co pozwoli uniknąć najgroźniejszych rywali w pierwszej fazie play-off. – Najważniejsze, żeby nie trafić na Wisłę Can-Pack Kraków bądź Ślęzę Wrocław. Z pozostałymi przeciwnikami jesteśmy w stanie powalczyć – przekonuje Dariusz Gaweł, prezes klubu.
Akademiczki przeżywają ostatnio kryzys formy. Na początku roku bez kłopotów wywalczyły co prawda awans do turnieju finałowego EEWBL, ale na polskich parkietach radzą sobie już gorzej. Dwie porażki z mocną Ślęzą – w lidze i pucharze – były wkalkulowane, lecz niespodziewana wpadka z Basketem Gdynia czy męczarnie z Ostrovią Ostrów Wielkopolski nie nastrajają optymistycznie.
– W Ostrowie w pierwszej połowie, a szczególnie w drugiej kwarcie zagraliśmy nie tak jak sobie życzyliśmy. Na pewno to musimy zmienić. Nie ma co ukrywać, że jesteśmy w delikatnym dołku. Potrzebujemy dwóch, trzech tygodni żeby to wszystko wróciło na właściwe tory. Play-offy są za sześć tygodni, więc jeszcze mamy czas, a nasza gra będzie na pewno wyglądała lepiej – deklaruje szkoleniowiec zespołu Krzysztof Szewczyk.
W ostatnich tygodniach zastrzeżenia można mieć szczególnie do postawy Tess Madgen. W trzech kolejnych meczach zdobywała 8, 0 i 5 punktów, przez co straciła pozycję najskuteczniejszej koszykarki w zespole na rzecz Uju Ugoki. Fatalnie wyglądają przede wszystkim jej statystyki rzutów „za trzy”. W czterech ostatnich meczach nie trafiła ani razu. A to przecież przede wszystkim od niej, jako rzucającej, można wymagać regularnego punktowania z dystansu. – Akurat o Tess jestem spokojny. Jeszcze pokaże, na co ją stać – twierdzi Gaweł.
Przed zaplanowanym na niedzielę hitowym meczem z CCC Polkowice trudno jednak o optymizm. A to przecież spotkanie, od którego może zależeć końcowy układ tabeli. Ekipa z Dolnego Śląska jest jednym z głównych rywali akademiczek do piątego miejsca.
Znakomicie spisujące się ostatnio CCC będzie faworytem tego meczu. W tym roku polkowiczanki z pozyskaną niedawno Jamierrą Faulkner w roli rozgrywającej wygrały trzy z czterech ligowych starć. Ostatnio rozbiły na własnym boisku mistrzynie Polski, zawodniczki Wisły 81:57.
– Cieszę się z tego zwycięstwa. Było nam bardzo potrzebne, by odbudować się mentalnie. Wszyscy nam powtarzają, że jest w nas potencjał, ale nie był do końca wykorzystany. Wreszcie się udało. Wierzę, że to był mecz, po którym będziemy już grać tylko dobrze – powiedziała Magdalena Idziorek z CCC.