Polski Cukier AZS UMCS długo prowadził z KGHM BC Polkowice, w starciu mistrza i wicemistrza poprzedniego sezonu. Niestety, akademiczki przegrały wyraźnie ostatnią kwartę i cały mecz 84:92. Jak spotkanie oceniają obie ekipy?
Karol Kowalewski (KGHM BC Polkowice)
– W pierwszej połowie byliśmy troszkę śpiący, troszkę ospali, a 50 punktów Lublina to było zdecydowanie za dużo. Musieliśmy poprawić proste rzeczy, jak zastawienie tablicy i szybki atak. Mówiłem o tym, że te dwie rzeczy będą kluczowe. W drugiej połowie nam się to udało. Trochę pokombinowaliśmy też z obroną, a dzięki czemu zrobiliśmy run 15-0 i cieszymy się z ważnego zwycięstwa na wyjeździe.
Brianna Fraser (KGHM BC Polkowice)
– To był bardzo intensywny i trudny mecz. W pierwszej połowie miałyśmy problemy przede wszystkim w defensywie i ze zbiórkami, ale w drugiej udało nam się to poprawić. Wiedziałyśmy, że w Lublinie nie będzie łatwo, w końcu grałyśmy z mistrzyniami Polski. Dlatego spodziewałyśmy się, że trzeba będzie to zwycięstwo wyszarpać.
Krzysztof Szewczyk (Polski Cukier AZS UMCS Lublin)
– Po pierwsze gratulacje dla Polkowic, my tak naprawdę zagraliśmy dobre 30 minut. Do początku czwartej kwarty wyglądało to w miarę nieźle, ale w ostatniej części meczu drużyna z Polkowic postawiła strefę, a my nie trafialiśmy naszych rzutów. Daliśmy im zdobyć punkty z szybkiego ataku i to zadecydowało. Końcówka była już pod kontrolą zespołu z Polkowic. Co po takim meczu może cieszyć, to fakt, że fizycznie wyglądamy już troszeczkę lepiej, a mamy jeszcze tydzień do play-offów. Przed nami kluczowy mecz z Polonią, jeżeli myślimy jeszcze o piątym miejscu, to musimy go wygrać. A do tego liczyć na zwycięstwo Polkowic. Najpierw my musimy zrobić jednak swoją robotę, a później myśleć o play-offach.
Justyna Adamczuk (Polski Cukier AZS UMCS Lublin)
– Drużyna z Polkowic to na pewno bardzo dobrze znany nam przeciwnik, graliśmy już z nimi czwarty mecz w tym sezonie. Całe spotkanie przebiegało po naszej myśli. Jedynie w tej końcówce zespół rywalek okazał się lepszy. Na pewno cieszy nas to, że po ostatnim starciu z Gorzowem poprawiłyśmy poziom gry i mamy nadzieję, że następny mecz również będzie lepiej wyglądał i że podtrzymany dobrą formę.