To było jedno z najciekawszych spotkań tego sezonu, które jednocześnie miało olbrzymi ciężar gatunkowy. Dopiero po dwóch dogrywkach poznaliśmy triumfatora trzeciego starcia w półfinale play-off pomiędzy Pszczółką Polski Cukier AZS UMCS Lublin a VBW Arką Gdynia. Na wyjeździe lublinianki pokonały aktualnego krajowego czempiona 102:96. Tym samym zapewniły sobie historyczny awans do finału Mistrzostw Polski i co najmniej srebrne medale.
Sporo fauli, niedokładności i przepychanek – początek tego spotkania nie należał do najładniejszych widowisk. Atut własnej hali dodał koszykarkom z Gdyni trochę animuszu, bo to one były chwilami o krok przed rywalkami. Kluczowa dla lubelskiej drużyny była postawa Natashy Mack. Amerykanka ponownie sporo pracowała pod obręczą – po jej rzucie było 8:7 dla akademiczek – ale już w pierwszej kwarcie złapała dwa przewinienia i usiadła na ławce. Nawet pomimo tego, jej koleżanki były w stanie wrzucić wyższy bieg – dobrze broniły i trafiały zza łuku. Po 10 minutach gry lublinianki wygrywały 24:16.
I chociaż „Pszczółki” utrzymywały prowadzenie, to miały początkowo jeden, dość istotny problem – sędziowie nie wahali się używać gwizdków przy akcjach defensywnych ich wysokich koszykarek. W drugiej partii Ivana Jakubcova miała już na koncie trzy faule. Sporo determinacji pokazywała Klaudia Niedźwiedzka, chciała mieć często piłkę w rękach. Gdynianki dalekie były jednak od rzucania ręcznika i skrzętnie odrabiały straty. Przy stanie 33:28 dla gości trener Krzysztof Szewczyk wziął „czas”. Była to zagrywka na tyle skuteczna, że wybiła Arkę z rytmu. Świetnie na parkiecie spisywała się Aleksandra Stanacev, która nie tylko „dokarmiała” podaniami swoje koleżanki, ale także sama szukała punktów. Po stronie gospodyń mogła z nią konkurować tylko dobrze spisująca się tego dnia Morgan Bertsch. Do przerwy tablica pokazywała wynik 48:40 dla zielono-białych.
W trzeciej odsłonie Pszczółka pokazała znacznie szerszy repertuar zagrań ofensywnych. W tym względzie zespół prowadziły Martina Fassina i Aleksandra Stanacev. Do protokołu meczowego dopisywały się również regularnie Kamiah Smalls i Natasha Mack. Natomiast w obronie pracowała cała drużyna – niejednokrotnie zdarzało się, że Arka miała problem ze skonstruowaniem akcji. Kiedy już mistrzyniom Polski udało się uporać z tą przeszkodą – w dużej mierze dzięki solidnej grze Any-Mariji Begić i Marissy Kastanek – to wdały się w walkę cios za cios z akademiczkami. Przed czwartą kwartą było 67:57 dla „Pszczółek”.
Zagraniczne zawodniczki z Lublina, które stanowiły trzon zespołu, odczuwały coraz większe zmęczenie. Widać było, że brakuje im dynamiki, ze skutecznością również było coraz gorzej. Gdynianki odczytywały to jako „zielone światło” do ataku i konsekwentnie skracały dystans do przeciwniczek. Po kilku minutach posuchy punkty zdobyła w końcu Martina Fassina i nieco uspokoiła grę. Na 43 sekundy przed gwizdkiem było 76:75, a lubelski szkoleniowiec skorzystał z przerwy na żądanie. Potem wydarzenia potoczyły się już szybko: z półdystansu trafiła Martina Fassina, trener Jelena Skerović przerwała grę, a Marissa Kastanek przymierzyła z obwodu i wyrównała stan rywalizacji (po 78). Na zegarze pozostało 6 sekund – tym razem Włoszce, która miała piłkę w rękach, nie udało się dopiąć swego, a to oznaczało dogrywkę.
Teraz każdy błąd bardzo dużo kosztował. Jako pierwsze gardę opuściły gospodynie, które nie poradziły sobie z Natashą Mack i Kamiah Smalls. Jelena Skerović nie czekała i kiedy jej podopieczne przegrywały 82:86, przywołała je do siebie. Walka o zwycięstwo trwała do ostatnich sekund, ponownie jednak bez rozstrzygnięcia – 88:88 i czekała nas kolejna dogrywka. W niej więcej zimnej krwi zachowały lublinianki. Wykorzystały wszystkie pomyłki rywalek i wygrały 102:96. W play-off zielono-białe pozostają niepokonane.
Po statystykach poszczególnych zawodniczek widać, jak intensywny był to mecz. Najlepsze zawody w sezonie rozegrała Aleksandra Stanacev, która do 27 punktów dorzuciła 10 asyst. Po stronie Arki 26 punktów i 10 zbiórek miała Morgan Bertsch.
===
VBW Arka Gdynia – Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin 96:102 (16:24, 24:24, 17:19, 21:11, d1:10:10, d2: 8:14) [3. mecz]
Pszczółka: Mack 26 (10 zb.), Smalls 17 (10 zb.), Stanacev 27 (10 as.), Fassina 19, Trzeciak 6 – Jakubcova 3, Niedźwiedzka 4, Kośla, Kurach, Kuczyńska.
Arka: Szymkiewicz 5, Pavlopoulou 8 (12 as.), Gustafson 23 (10 zb.), Bertsch 26 (10 zb.), Kastanek 18 – Kunek 2, Bazan 3, Begić 7, Borkowska 4, Podgórna.
Sędziowie: Michał Chrakowiecki, Marcin Koralewski, Cezary Nowicki.