Rozpoczęła się faza play-off. Niestety, ale Polski Cukier AZS UMCS przegrał w pierwszym meczu z VBW Arka Gdynia i znalazł się w bardzo trudnej sytuacji. Starcie numer dwa już w czwartek w Lublinie (godz. 20).
Nie tak miał wyglądać początek rywalizacji w fazie play-off. W Gdyni Arka wygrała bez większych problemów, co widać chociażby po czasie spędzonym na prowadzeniu. Korzystny wynik dla gospodyń utrzymywał się przez blisko 32 min wtorkowego meczu.
Jedynym pozytywnym momentem dla zespołu Krzysztofa Szewczyka był początek spotkania. W połowie pierwszej kwarty przyjezdne prowadziły bowiem 10:4. Była to zasługa duetu Kylee Shook – Elin Gustavsson. Pierwsza trafiła dwie „trójki”, a Szwedka uzupełniła ten dorobek dwoma skutecznie wykończonymi akcjami. Kolejne 7 pkt zdobyła jednak Arka, co oznaczało, że lublinianki utraciły prowadzenie. Arka zaczęła mozolnie budować przewagę.
Na koniec inauguracyjnej odsłony były to jeszcze tylko 4 pkt, ale chwilę później różnica pomiędzy obiema ekipami urosła do dwucyfrowych rozmiarów. Zasmucający jest fakt, że Polski Cukier AZS UMCS Lublin nie miał pomysłu na jej zmniejszenie. W efekcie w 29 min Arka prowadziła już 59:42, co było największą przewagą gdynianek we wtorkowym meczu. Lekkim promykiem nadziei może być końcówka spotkania – w 38 min akademiczki zdołały zmniejszyć straty do 7 pkt. Na więcej je jednak nie było już stać i musiały uznać swoją porażkę – 65:74.
– Gratulacje dla zespołu z Gdyni. Arka zagrała dobre zawody, szczególnie w pierwszej połowie, gdzie my nie byliśmy tak agresywni, jak chcieliśmy być. W drugiej połowie powiedzieliśmy sobie w szatni, że tak nie możemy grać, musimy zmienić nasz styl. Troszkę zmieniliśmy obronę i to pomogło. Tak naprawdę na trzy minuty przed końcem jeszcze byliśmy cały czas w grze, bo przegrywaliśmy siedmioma punktami. Niestety, faule, które dały zespołowi z Gdyni rzuty wolne, koszykarki Arki zamieniły na punkty i tak naprawdę do końca kontrolowały sytuację. Nie poddajemy się, chcemy do Gdyni jeszcze wrócić na trzeci mecz – podsumował Krzysztof Szewczyk, trener Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin.
Aby tak się stało jego podopieczne muszą wygrać drugie spotkanie tej serii. Odbędzie się ono w czwartek w lubelskiej hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli.
VBW Arka Gdynia – Polski Cukier AZS UMCS Lublin 75:64 (18:14, 25:18, 17:14, 15:18)
Arka: Davis 15, Borkowska 12, Kastanek 5 (1x3), Cowling 2, Bazan 0 oraz Miskiene 12 (1x3), Podgórna 10 (3x3), Wrzesiński 9 (1x3), Szymkiewicz 6 (1x3), Puter 4.
Lublin: Shook 22 (6x3), Gustavsson 16, Fiszer 6, Burton 5, Jeziorna 0 oraz Goss 7 (1x3), Zięmborska 3, Kuczyńska 3 (1x3), Adamczuk 2, Goszczyńska 0.
Sędziował: Kom Njilo, Moszakowski i Mikulska. Widzów: 250.
Stan rywalizacji: 1:0. Gra w tej fazie toczy się do 2 zwycięstw. Kolejne mecze odbędą się 29 lutego i 3 marca (ew.).
Pozostałe wyniki: KGHM BC Polkowice – Energa Polski Cukier Toruń 85:69 * 1KS Ślęza Wrocław – MB Zagłebie Sosnowiec 74;70 * PolskaStrefaInwestycji Enea AJP Gorzów Wielkopolski – Enea AZS Politechnika Poznań 105:78. Gra w tej fazie toczy się do 2 zwycięstw. Kolejne mecze odbędą się 29 lutego i 3 marca (ew.).