Polski Cukier AZS UMCS Lublin wyraźnie gorszy od PolskiejStrefyInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski. Mimo porażki podopieczne Krzysztofa Szewczyka wciąż są w dobrej sytuacji w kontekście walki o awans do finału
Wszystko przez to, że niespodziewanie wygrały w sobotę. Wydaje się, że właśnie tego dnia zostawiły całą energię, bo w niedzielę wyraźnie brakowało jej akademiczkom. Przyjezdne w grze o korzystny rezultat były jedynie przez kilka minut pierwszej kwarty. Od jej końcówki rządy na boisku przejęły gospodynie. Ich przewaga w drugiej kwarcie urosła do 19 pkt, a po przerwie zaczęła już przekraczać 20. To sprawiło, że ostatnie minuty były już kompletnie pozbawione emocji, a gorzowianki ostatecznie zwyciężyły aż 83:58.
W lubelskim zespole ciężko wyróżnić którąkolwiek z zawodniczek, bo żadna z nich nie zagrała z odpowiednią werwą. Szukając jednak jasnych punktów, to trzeba wskazać duet Natasha Mack i Aleksandra Stanaćev. Amerykanka zdobyła 8 pkt i zebrała tyle samo piłek. Jej notę obniża jedna fakt, że trafiła jedynie 3 z 9 rzutów. Serbka z kolei była o 3 „oczka” lepsza, ale też nie imponowała skutecznością – trafiła tylko 5 z 11 rzutów. W zespole z Gorzowa Wielkopolskiego po raz kolejny kapitalnie zagrała Linsday Allen, która na swoim koncie zapisała aż 18 pkt.
Teraz rywalizacja przenosi się do lubelskiej hali MOSiR. Trzeci i czwarty mecz odbędą się w środę oraz czwartek. Oba spotkania rozpoczną się o godz. 20. Jeżeli oba zakończą się triumfem gospodyń, to właśnie one wówczas awansują do wielkiego finału EBL.
PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski – Polski Cukier AZS UMCS Lublin 83:58 (26:18, 18:8, 25:15, 14:17)
Gorzów Wielkopolski: Horvat 23 (1x3), Allen 18 (2x3), Keller 11, Smith 10 (1x3), Wadoux 8 (2x3) oraz Bazan 8, Duchnowska 3 (1x3), Śmiałek 2, Michniewicz 0, Steblecka 0.
Lublin: Stanacev 11 (1x3), Taylor 9, Mack 8, Ziętara 5 (1x3), Trzeciak 0 oraz Zec 10 (1x3), Zięmborska 8, Yurkevichus 5 (1x3), Nassisi 2.
Sędziowali: Mordal, Podkowińska i Skorek. Widzów: 880.
Stan rywalizacji: 1:1. Kolejne mecze odbędą się 29, 30 marca i 2 kwietnia (ew.).