Veronica Burton nową zawodniczką Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin. 23-letnia Amerykanka zajmie w ekipie mistrza Polski miejsce po Shyli Heal. Australijka rozstała się z drużyną na początku tygodnia. Jednym z powodów był fakt tęsknoty za domem. Nie jest wielką tajemnicą jednak, że nie do końca spełniała pokładane w niej nadzieje.
Burton ma być właśnie antidotum na pewien chaos w ataku mistrza Polski. Ma do tego zresztą znakomite referencje. Amerykanka występowała w reprezentacji swojego kraju i sięgnęła z nią nawet po złoto mistrzostw Ameryki.
Oczywiście, grała również w WNBA, gdzie ostatnio reprezentowała barwy Dallas Wings. W obecnych rozgrywkach zagrała w lidze aż 40 razy, a ekipa z Dallas dotarła aż do półfinału play-off. W Europie miała natomiast grać lidze izraelskiej, ale ze względu na sytuację polityczną w tym kraju rozgrywki zostały wstrzymane.
– Po odejściu Shyli podjęliśmy decyzję, że potrzebujemy jedynki mniej rzucającej, a bardziej skupionej na organizacji gry. Veronica okazała się dostępna, ponieważ przed sezonem miała podpisany kontrakt w Izraelu i obecnie szukała klubu. W tym momencie rynek graczy jest ograniczony. Veronica była najlepszą obecnie dostępną opcją – mówi trener Krzysztof Szewczyk.
Burton pochodzi z usportowionej rodziny. Jej siostry Kendall i Kayla również grają w koszykówkę, a brat Austin zajmuje się futbolem amerykańskim. Tym samym zajęciem pałał się zresztą jej dziadek, Ron, który został zaliczony do Akademickiej Galerii Sław Futbolu Amerykańskiego.
Wiele wskazuje, że w najbliższych dniach lubelską drużynę czeka jeszcze jedno wzmocnienie koszykarką spoza Europy. Klub musi wszak znaleźć zastępstwo dla Reki Bernath, której kontrakt kilka dni temu został zawieszony.