Zmagania w ćwierćfinale play-off kobiecej ekstraklasy nabiera rumieńców. Po dwóch meczach w Lublinie seria przenosi się na parkiet KS Basketu 25 Bydgoszcz, gdzie w weekend zostaną rozegrane kolejne dwa, być może decydujące, spotkania
Spośród czterech par, które rywalizują o wejście do następnej fazy, tylko w przypadku "Pszczółek" na otwarcie serii padł remis 1:1. Zarówno VBW Arka Gdynia, CCC Polkowice, jak i PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski nie miały problemów ze zgarnięciem dubletów. Przypomnijmy, że do półfinału wejdą te cztery drużyny, które wygrają po trzy spotkania.
Droga lublinianek wydłużyła się po porażce w pierwszej odsłonie sportowej konfrontacji z aktualnym wicemistrzem Polski, KS Basketem 25 Bydgoszcz. Podopieczne Krzysztofa Szewczyka przegrały na własne życzenie 73:76. Dzień później triumfowały 62:59, ale zrobiły to w niezbyt przekonującym stylu.
– Te mecze były dokładnie takie, jak się tego spodziewaliśmy. Były wyrównane, bez wielkiego faworyta. O wyniku decydowały jedna czy dwie akcje – ocenia Krzysztof Szewczyk, trener lubelskich "Pszczółek".
W trakcie pierwszego ćwierćfinałowego spotkania ponownie dała o sobie znać bolączka, która prześladuje lubelski zespół od początku obecnego sezonu – problemy ze zbiórkami.
– O naszej przegranej zadecydowały brak zbiórki oraz brak dobrego zastawienia. Rywalki miały łatwość w zdobywaniu punktów i to przesądziło o wyniku spotkania. Jest spory niedosyt, bo momentami prowadziłyśmy nawet 10 punktami, ale gdzieś nam to uciekło – mówiła po tym starciu jedna z "Pszczółek" Emilia Kośla, cytowana na klubowej stronie.
Jedna linijka statystyczna mówi w tym przypadku w zasadzie wszystko. Cierra Burdick z Basketu miała 20 zbiórek (najlepszy wynik w całej lidze w tegorocznych rozgrywkach) – dokładnie połowę tego, co cała jej drużyna. Trzeba jednak przyznać, że zarówno Elisabeth Pavel, jak i Karolina Poboży, nie spisały się źle na tablicach. Miały odpowiednio 9 i 8 zbiórek (przy 36 całej ekipy), ale pozwoliły na zbyt wiele jednej tylko rywalce. Dzień później było już lepiej, bo akademiczki wygrały pojedynek na "desce" 39:30.
Sobotnie spotkanie z KS Basket 25 w Bydgoszczy rozpocznie się o godz. 14, a niedzielne o godz. 19. Oba mecze będzie można śledzić na stronie TVCOM. Jeśli w ten weekend nie uda się wyłonić zwycięzcy serii, to koszykarki powrócą 24 marca do Lublina na decydujące starcie.