Polski Cukier Pszczółka Start Lublin podejmie w hali Globus Asseco Arka Gdynia. Zawodnicy Tane Spaseva mogą wykonać olbrzymi krok w kierunku utrzymania się w lidze.
Pierwszy wykonali w sobotę, kiedy pokonali 79:78 HydroTruck Radom. Mecz był bardzo emocjonujący, a decydujące punkty zdobył chwilę przed końcową syreną Michaelyn Scott.
– To był bardzo ciężki mecz, dlatego bardzo cieszę się ze zwycięstwa. Myśę, że te zawody pokazały, że potrafimy uczyć się na błędach. Wyciąganie z nich wniosków pozwala pchać ten zespół do przodu. Zamierzamy walczyć o kolejne triumfy – powiedział Michaelyn Scott. – Moi podopieczni w ostatnim czasie toczą wiele wyrównanych bojów. To pokazuje, że ci zawodnicy chcą się bić na parkiecie i mają fantastyczny charakter. Uwielbiam takie drużyny – dodał Tane Spasev.
Pokonanie HydroTruck Radom sprawiło, że „czerwono-czarni” przesunęli się w górę tabeli. Obecnie są na przedostatniej pozycji. Tyle samo punktów mają jednak będący za ich plecami GTK Gliwice, a także znajdujący się tuż nad nimi zespół z Radomia. Obie drużyny mają jednak o 2 mecze rozegrane więcej niż Start. Jeżeli lublinianie wygrają dzisiaj z Asseco Arka Gdynia wprawdzie nie zaliczą kolejnego spektakularnego awansu, ale przynajmniej znacznie oddala się od ostatniego miejsca w tabeli, które spycha do Suzuki I liga.
Wydaje się, że Start jest lekkim faworytem dzisiejszego spotkania. Asseco Arka Gdynia swój cel na ten sezon już zrealizowało i spokojnie zapewniło sobie utrzymanie w EBL. Na grę w play-off podopieczni Milosa Mitrovicia większych szans nie mają, dlatego serbski szkoleniowiec może testować graczy z myślą o kolejnym sezonie. Idzie mu to dobrze, bo z ostatnich 6 spotkań aż 4 zakończyły się triumfem Asseco. W pokonanym polu pozostały m.in. Anwil Włocławek czy King Szczecin. I chociaż w Gdyni roi się od młodych Polaków, to o sile Asseco stanowią obcokrajowcy. Wśród nich są Jacobo Boykins i Novak Musić. Amerykanin średnio zbiera 15 pkt, a Serb ma prawie 5 asyst na mecz.
Czwartkowe spotkanie rozpocznie się w hali Globus o godz. 17.30. Kibice, którzy nie zdążą dotrzeć na ten mecz mogą go śledzić za pomocą Polsatu Sport Extra, gdzie zostanie zaprezentowana bezpośrednia transmisja.