Polski Cukier Pszczółka Start Lublin z trzecią porażką z rzędu. Ekipa Davida Dedka łatwo oddała zwycięstwo Kingowi Szczecin.
To był jeden z najsłabszych występów Pdrużyny z Lublina za kadencji Davida Dedka. Gospodarze bardzo gładko przegrali z King Szczecin i osadzili się blisko dna tabeli.
Gorszy od samego wyniku jest fakt, że „czerwono-czarni” na boisku nie przejawiali praktycznie żadnej agresji, a kolejni obcokrajowcy z każdą minutą zawodzili coraz bardziej. Najgorzej grał tym razem chyba Quenton De Cosey, który nie pokazał praktycznie nic pozytywnego, a w niektórych momentach był ogrywany przez szczecinian jak junior.
Pozytywów płynących z niedzielnego występu jest niewiele. Można cieszyć się jedynie z tego, że wreszcie obudził się Doron Lamb. Amerykanin zdobył aż 30 pkt. Notę obniża mu jednak słaba defensywa, w której nie radził sobie z kolejnymi przeciwnikami.
Wydaje się, że teraz może być już tylko lepiej. Przekonamy się o tym już w czwartek, kiedy Start zagra w hali Globus z Treflem Sopot. Wygrana da jeszcze jakieś promyki nadziei. W przypadku porażki, obiekt przy ul. Kazimierza Wielkiego może stawać się coraz bardziej pusty, bo taką grą ciężko jest zachęcić kibiców do zakupu biletów.
Polski Cukier Pszczółka Start Lublin – King Szczecin 73:92 (19:16, 12:30, 26:20, 16:26)
Start: Lamb 30 (2x3), Taylor 17, Kostrzewski 10 (2x3), Carter 3, De Cosey 2 oraz Dziemba 7 (1x3), Davis 2, Szymański 2, B. Pelczar 0.
King: Matczak 12, Dorsey-Walker 8 (1x3), Schenk 8, Borowski 5, Salić 0 oraz Davis 25 (4x3), Bartosz 17, Kikowski 14 (4x3), Marek 0, Kroczak 3.
Sędziowali: Proc, Sosin, Tybor. Widzów: 1300.