(fot. Materiały prasowe udostępnione przez AZS UMCS Lublin)
Pandemia koronawirusa torpeduje rozgrywki Energa Basket Ligi, a kalendarz rozgrywek jest coraz mocniej poszatkowany. Jedną z ofiar tych zmian jest zespół Polskiego Cukru Pszczółka Start Lublin
Podopieczni Tane Spaseva w tym roku rozegrali tylko jeden mecz – 6 stycznia niespodziewanie pokonali King Szczecin. Tydzień temu mieli rywalizować z MKS Dąbrowa Górnicza, bezpośrednim przeciwnikiem w walce o utrzymanie się w Energa Basket Lidze. To spotkanie jednak w ostatniej chwili zostało odwołane, ponieważ w klubie z Dąbrowy Górniczej wykryto kilka przypadków koronawirusa. A, że z podobnymi problemami zmaga się także Legia Warszawa, z którą Start miał zmierzyć się w ten weekend, to mogło się okazać, że „czerwono-czarni” będą zmuszeni pauzować przez ponad trzy tygodnie. Władze PLK są jednak już dobrze przećwiczone przez koronawirusa i zareagowały natychmiast zmianami w terminarzu. Udało im się więc sparować Start z innym zdrowym zespołem, Eneą Zastal BC Zielona Góra. Termin ustalono na czwartek na godz. 17.30, a na bezpośrednią transmisję z tego meczu zdecydował się Polsat Sport News. – O tym, że nie zagramy z Dąbrową Górniczą dowiedzieliśmy się dopiero dzień przed meczem. Szkoda, bo byliśmy na ten mecz dobrze zmotywowani. Wiadomo, że to jeden z naszych bezpośrednich rywali w walce o utrzymanie. Liga ustaliła, że mamy grać z Zastalem. Koszykówka jest dla kibiców, więc cieszymy się, że możemy grać. Zrobimy wszystko, aby właściwie przygotować się do tego meczu – powiedział Przemysław Łuszczewski, jeden z członków sztabu szkoleniowego Startu.
„Czerwono-czarni” przerwę wykorzystali na dalszą pracę nad poprawą zgrania zespołu. Ostatnie tygodnie to przecież ciągłe zmiany w kadrze zespołu. W sobotę krajowi zawodnicy z drugiego szeregu rozegrali natomiast mecz w barwach zespołu rezerw. AZS UMCS Start II pokonał w hali MOSiR SKS Starogard Gdański 95:88. Kapitalne spotkanie zaliczył Karol Obarek, który zdobył aż 35 pkt. – Staram się wykonywać dobrze swoją robotę. Od oceniania mnie są inni – przyznaje skromnie Karol Obarek. Dla 28-latka Enea Zastal to wyjątkowy przeciwnik. W pierwszym meczu tych drużyn, rozegranym w listopadzie, Obarek zaliczył najdłuższy swój występ w tym sezonie. W trakcie 11 min spędzonych na parkiecie zdobył 8 pkt, co jest jego rekordem kariery w Energa Basket Lidze. Start tamtego meczu nie będzie jednak dobrze wspominał, bo przegrał aż 73:99.
Zielonogórzanie są zdecydowanym faworytem dzisiejszej rywalizacji. Obecnie zajmują 5 miejsce w Energa Basket Lidze, a dodatkowo wzmocnili się jeszcze dwoma kolejnymi zawodnikami. Do zespołu w tym tygodniu dołączyli Paul Jackson i Ousmane Drame. Bardziej znanym koszykarzem jest ten drugi, który w przeszłości grał m.in. w BK Venstpils czy Pau-Orthez. Jackson dopiero rozpoczyna karierę na Starym Kontynencie, a obecne rozgrywki rozpoczął w macedońskim KK Rabotnicki Skopje. - Jackson ma "size", jest atletyczny, bardzo dobrze penetruje, ma solidny rzut z dystansu, ale też bardzo dużo widzi na parkiecie. Rozmawiałem z różnymi osobami w środowisku i wszyscy zgodnie chwalili umiejętności Jacksona. Myślę, że zrobiliśmy dobry ruch. Ousmane jest bardzo atletyczny, odnajduje się w przekazaniach w obronie, a także dobrze gra w tranzycji. Nie ma problemu z grą pick and roll oraz pick and pop. Ze względu na te cechy może grać zarówno na pozycji centra, jak i silnego skrzydłowego – powiedział klubowej stronie Olivier Vidin, opiekun Zastalu.
Mecz w Zielonej Górze rozpocznie się o godz. 17.30. Transmisja na antenie Polsat Sport News ruszy 10 minut wcześniej.