Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Koszykówka

15 września 2009 r.
11:39
Edytuj ten wpis

Polska – Słowenia: Gdzie się podziała ta drużyna?

0 0 A A

Polska przegrała ze Słowenią i tylko cud w środę z Hiszpanią może dać nam awans do ćwierćfinałów mistrzostw Europy.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
- Dopóki jestem w szatni wiara w sukces nigdy nie upadnie – mówił przed wczorajszym meczem ze Słowenią Marcin Gortat. Polacy przystępowali do pojedynku z drużyną trenera Jure Zdovca po dwóch porażkach z Turcją i Serbią. Nastroje w zespole biało-czerwonych nie były więc zbyt radosne. Każdy jednak z koszykarzy zdawał sobie sprawę, że wszystko jeszcze jest do wygrania. A nawet porażka ze Słowenią nie przekreślała naszych szans na awans do ćwierćfinału mistrzostw Europy. Zwycięstwo jednak dodałoby wiary i pewności w grze naszej drużynie.

Rywale przystąpili do meczu bez Gorana Dragica. Koszykarz Phoenix Suns doznał w meczu z Litwą urazu więzadeł w kolanie i jego występ przeciwko Polsce był niemożliwy. Nie zagrał także kontuzjowany kapitan drużyny Matjaz Smodis. Słoweńcy w swoim składzie mieli jednak inna gwiazdę – rozgrywającego Jakę Lakovica. Wyeliminowanie jego poczynań na parkiecie miało być kluczem Polaków do zwycięstwa. Niestety, nie udało się.

Trener Muli Katzurin w pierwszej piątce dokonał zmian. Obok Krzysztofa Szubargi, Davida Logana i Marcina Gortata pojawili się Szymon Szewczyk i Krzysztof Roszyk. Zabrakło więc Macieja Lampe i Michała Ignerskiego.

Początek to popis Szewczyka, który zdobył pięć punktów wyprowadzając naszą reprezentację na prowadzenie 5:4. Poprawił "trójką” Logan i było 8:4 w 5 minucie. Trener Katzurin, jak nigdy do tej pory w turnieju, dokonywał licznych zmian w składzie. W 7 minucie usiadł nawet na ławce rezerwowych Gortat. Polacy świetnie grali w defensywie. Jednak w ataku było gorzej i pierwsza kwarta zakończyła się tylko sześciopunktowym prowadzeniem biało-czerwonych 17:11.
Na początku drugiej kwarty mieliśmy wiele okazji by powiększyć swoją przewagę, ale fatalnie pudłowali Gortat i Logan. Słoweńcy zaś dwukrotnie trafili za trzy punkty doprowadzając do remisu 17:17 w 14 minucie. Dwie minuty później na prowadzeniu byli już rywale, gdy Goran Jagodnik trafił za dwa i trzy punkty (27:22). Nadal mało skuteczny był Gortat, który nie trafiał z najprostszych sytuacji. Nic dziwnego, że ponownie zszedł z parkietu. W końcówce Polacy złapali wiatr w żagle. Dwukrotne akcje Szewczyka i był ponowny remis 29:29. Ostatnie punkty zdobyli jednak Słoweńcy i to oni prowadzili do przerwy 31:29.

Kolejne 10 minut nie zaczęły się dla nas dobrze. Słoweńcy odskoczyli na sześć (35:29), a nawet dziewięć oczek (39:30). Biało-czerwoni grali bardzo nieskutecznie, w ataku strasznie się gubiąc, tracąc piłki w dziecinny sposób. Przez 8 minut zdobyliśmy zaledwie 1 punkt! A rywale zaczęli nas niemiłosiernie punktować "trójkami”. W 29 minucie Słoweńcy wygrywali aż 49:32. Obraz gry naszej reprezentacji poprawił się, gdy zza linii 6,25 metrów trafili Ignerski oraz Logan, ale wychodząc na ostatnią część meczu przegrywaliśmy już 40:53.

Niestety, czwarta i ostatnia kwarta odbywała się pod dyktando gości, którzy w pewnym momencie wygrywali nawet 20-punktami (67:47). Polacy mieli ogromne trudności w rozegraniu ataku, a ich obrona przypominała szwajcarski ser. Biało-czerwoni w niczym nie przypominali zespołu z początku turnieju z meczów z Bułgarią oraz Litwą. Ostateczna porażka nie przekreśla jeszcze szans na awans, ale trudno mieć nadzieję, że nasza drużyna z taką forma, jaka zaprezentowała we wczorajszym pojedynku ze Słowenią jest w stanie wygrać w środę z mistrzami świata – Hiszpanami.

Polska – Słowenia 60:76 (17:11, 12:20, 11:22, 20:23)

Polska: Szewczyk 15, Logan 15, Koszarek 9, Ignerski 7, Gortat 6, Lampe 6, Szubarga 2, Roszyk, Chyliński.

Słowenia: E. Lorbek 20, Laković 14, Brezec 12, Udrih 10, Nachbar 6, Slokar 5, Jagodnik 5, Klobucar 4, D. Lorbek, Golemac.
Początek to popis Szewczyka, który zdobył pięć punktów wyprowadzając naszą reprezentację na prowadzenie 5:4. Poprawił "trójką” Logan i było 8:4 w 5 minucie. Trener Katzurin, jak nigdy do tej pory w turnieju, dokonywał licznych zmian w składzie. W 7 minucie usiadł nawet na ławce rezerwowych Gortat. Polacy świetnie grali w defensywie. Jednak w ataku było gorzej i pierwsza kwarta zakończyła się tylko sześciopunktowym prowadzeniem biało-czerwonych 17:11.
Na początku drugiej kwarty mieliśmy wiele okazji by powiększyć swoją przewagę, ale fatalnie pudłowali Gortat i Logan. Słoweńcy zaś dwukrotnie trafili za trzy punkty doprowadzając do remisu 17:17 w 14 minucie. Dwie minuty później na prowadzeniu byli już rywale, gdy Goran Jagodnik trafił za dwa i trzy punkty (27:22). Nadal mało skuteczny był Gortat, który nie trafiał z najprostszych sytuacji. Nic dziwnego, że ponownie zszedł z parkietu. W końcówce Polacy złapali wiatr w żagle. Dwukrotne akcje Szewczyka i był ponowny remis 29:29. Ostatnie punkty zdobyli jednak Słoweńcy i to oni prowadzili do przerwy 31:29.

Kolejne 10 minut nie zaczęły się dla nas dobrze. Słoweńcy odskoczyli na sześć (35:29), a nawet dziewięć oczek (39:30). Biało-czerwoni grali bardzo nieskutecznie, w ataku strasznie się gubiąc, tracąc piłki w dziecinny sposób. Przez 8 minut zdobyliśmy zaledwie 1 punkt! A rywale zaczęli nas niemiłosiernie punktować "trójkami”. W 29 minucie Słoweńcy wygrywali aż 49:32. Obraz gry naszej reprezentacji poprawił się, gdy zza linii 6,25 metrów trafili Ignerski oraz Logan, ale wychodząc na ostatnią część meczu przegrywaliśmy już 40:53.

Niestety, czwarta i ostatnia kwarta odbywała się pod dyktando gości, którzy w pewnym momencie wygrywali nawet 20-punktami (67:47). Polacy mieli ogromne trudności w rozegraniu ataku, a ich obrona przypominała szwajcarski ser. Biało-czerwoni w niczym nie przypominali zespołu z początku turnieju z meczów z Bułgarią oraz Litwą. Ostateczna porażka nie przekreśla jeszcze szans na awans, ale trudno mieć nadzieję, że nasza drużyna z taką forma, jaka zaprezentowała we wczorajszym pojedynku ze Słowenią jest w stanie wygrać w środę z mistrzami świata – Hiszpanami.

Polska – Słowenia 60:76 (17:11, 12:20, 11:22, 20:23)

Polska: Szewczyk 15, Logan 15, Koszarek 9, Ignerski 7, Gortat 6, Lampe 6, Szubarga 2, Roszyk, Chyliński.

Słowenia: E. Lorbek 20, Laković 14, Brezec 12, Udrih 10, Nachbar 6, Slokar 5, Jagodnik 5, Klobucar 4, D. Lorbek, Golemac.

Pozostałe informacje

Tragiczny pożar domu. Strażacy znaleźli ciała dwóch osób

Tragiczny pożar domu. Strażacy znaleźli ciała dwóch osób

Nocny pożar domu jednorodzinnego w powiecie lubelskim. Łącznie z żywiołem walczyło 11 zastępów straży pożarnej.

Zbigniew Jakubas ma ambitne plany odnośnie Motoru Lublin

Zbigniew Jakubas (Motor Lublin): Miejsca sześć-osiem na koniec sezonu, a za trzy lata europejskie puchary

Wracamy do wywiadu Zbigniewa Jakubasa w Lidze+ Extra. Większościowy udziałowiec i prezes Motoru Lublin w niedzielę wystąpił na antenie Canal Plus Sport. Podczas rozmowy przyznał, jakiego miejsca na koniec sezonu oczekuje od drużyny. Zapewnił także, że Mateusz Stolarski w kolejnych rozgrywkach również będzie prowadził zespół.

Peja & Slums Attack: 30 lat na scenie. Koncert w Zgrzycie
JUBILEUSZ
29 listopada 2024, 18:00

Peja & Slums Attack: 30 lat na scenie. Koncert w Zgrzycie

To już 30 lat, odkąd Ryszard „Peja” działa na polskiej scenie pod szyldem Slums Attack. Jubileuszowy koncert odbędzie się już w najbliższy piątek (29 listopada) w lubelskiej Fabryce Kultury Zgrzyt. Gościnnie z Rychem na scenie m.in: Dj. Decks, Gandi Ganda, Iceman, Glaca, Dvj. Rink.

Choć do dziś uczciwie przyznaję, że muzykiem jazzowym tylko bywam. Klasyka ukształtowała mnie i jest dla mnie wciąż ważną częścią artystycznego życia – mówi Krzysztof Herdzin
KLASYKA I JAZZ

Krzysztof Herdzin: Muzyka sprawiła, że mam piękne życie

Zrobiłem kurs weterynaryjny i poznawałem prawdziwe życie od podszewki zajmując się we dwójkę z kolegą jamajczykiem blisko setką psów w schronisku – mówi Krzysztof Herdzin, profesor sztuk muzycznych, pianista, kompozytor, aranżer, dyrygent, producent płytowy, multiinstrumentalista

Sławomir Wołoszyn
SMACZNEGO

Zalewajka, żurek i wilkołaski barszcz. Ciepłe zupy na zimne dni

Idzie na zimę, więc rozgrzewające zupy są w kuchni na topie. Wśród nich króluje żurek, Z dobrym wsadem może zastąpić cały obiad. – Najlepszy wsad to wędzone żeberko – mówi Sławomir Wołoszyn z Grill Baru w Lublinie.

Zaczepiał, bił, kazał klękać i przepraszać. Już go zatrzymali
INTERWENCJA

Zaczepiał, bił, kazał klękać i przepraszać. Już go zatrzymali

Do policyjnego aresztu trafił 31-latek, który w sobotę w Puławach najpierw zaczepiał przypadkowe osoby, a następnie dwukrotnie uderzył w głowę mijanego 15-latka, któremu kazał klękać i go przepraszać.

House Flipper: Dine Out
GRAMY
film

House Flipper: Dine Out. Najpierw wyremontuj, a potem ugotuj (wideo)

Na początek inwestycja, a po wielkim remoncie decyzja: sprzedajemy czy sami gotujemy? Jutro premiera dodatku Dine Out do gry House Flipper.

Cały czas pomagają innym. Dziś świętowali
Dzień pracownika socjalnego
galeria

Cały czas pomagają innym. Dziś świętowali

Ta praca jest jedną z cięższych, często prowadzącą do wypalenia zawodowego – mówi Grzegorz Sołtys, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Lublinie. Dziś w Lublinie zorganizowano uroczystości z okazji Dnia Pracownika Socjalnego.

Zostań gwiazdą rocka. Scena Ad Hoc
27 listopada 2024, 19:00

Zostań gwiazdą rocka. Scena Ad Hoc

Masz zespół i chcesz koncertować? Temu służy scena Ad Hoc, na której występują początkujący artyści. W środę (27 listopada) w Chatce Żaka nastąpi kolejny – drugi – krok do sławy. Oprócz zespołów będzie można zobaczyć utalentowane solowe artystki.

Bolesna historia. Spotkanie z Christine Hoffmann
26 listopada 2024, 18:00

Bolesna historia. Spotkanie z Christine Hoffmann

Czy wspólna polsko-niemiecka pamięć jest możliwa? Dlaczego nie pamiętamy? Na te i inne pytania spróbuje odpowiedzieć Christiane Hoffmann, autorka książki „Czego nie pamiętamy. Pieszo śladami ucieczki ojca”.

Lubartów wyda 163 milionów na ulice, zabytki i salę sportową
DOCHODY I WYDATKI

Lubartów wyda 163 milionów na ulice, zabytki i salę sportową

W przyszłym roku władze Lubartowa do swojej dyspozycji będą miały więcej pieniędzy niż w obecnym. Rosną dochody, wydatki, ale kwota przeznaczona na inwestycje. Wśród najdroższych są remonty i budowa dróg, kanalizacja, czy dokończenie nowej sali dla sportowców.

Na ławie oskarżonych zasiadły trzy osoby
W SĄDZIE

Wójt z żoną ustawili przetarg? Ruszył proces

Nie przyznali się do winy, ale wyjaśniać niczego nie chcieli, odpowiadać na pytania również nie. Leon B., były wójt Sułowa zasiadł na ławie oskarżonych wraz z żoną Grażyną oraz Stanisławem K. Według prokuratury ta trójka dopuściła się nieprawidłowości przy przetargu i realizacji utwardzenia wąwozu w Żrebcach.

Maria Dębska jako Anka Serafin w serialu Śleboda
DO ZOBACZENIA
film

Śleboda: Zbrodnia i Podhale w sześciu odcinkach. Jest pierwszy zwiastun (wideo)

Dziś zwiastun, a premiera za niespełna trzy tygodnie. Jest seria kryminałów, zaraz będzie serial Śleboda.

Last Minute – co to znaczy? Czy to naprawdę najtańsze wakacje?

Last Minute – co to znaczy? Czy to naprawdę najtańsze wakacje?

Marzysz o spontanicznych wakacjach, które pozwolą Ci uciec od codzienności bez planowania z wielomiesięcznym wyprzedzeniem? Oferty Last Minute mogą wydawać się idealnym rozwiązaniem – wystarczy poczekać do ostatniej chwili, by znaleźć wyjazd w atrakcyjnej cenie i szybko zarezerwować wymarzoną podróż.

Jakie korzyści niesie ze sobą kąpiel w balii?

Jakie korzyści niesie ze sobą kąpiel w balii?

Kąpiel w balii ogrodowej (czyli tzw. ruskiej bani lub ciepłej beczce) to nie tylko sposób na chwilę relaksu, ale także potencjalnie skuteczna metoda na poprawę zdrowia i samopoczucia.

ORLEN BASKET LIGA MĘŻCZYZN
7. KOLEJKA

Wyniki:

Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wlkp. - Legia Warszawa 75:90
Anwil Włocławek - Arriva Polski Cukier Toruń 83:66
Trefl Sopot - MKS Dąbrowa Górnicza 92:68
King Szczecin - Start Lublin 81:82
PGE Spójnia Stargard - Górnik Zamek Książ Wałbrzych 81:80
Icon Sea Czarni Słupsk - GTK Gliwice 98:84
AMW Arka Gdynia - Dziki Warszawa 69:82
Zastal Zielona Góra - Śląsk Wrocław 82:88

Tabela:

1. Anwil 7 14 630-534
2. Trefl 7 13 647-592
3. Górnik 7 12 544-509
4. Legia 7 12 562-547
5. King 7 11 594-566
6. Dziki 7 11 544-530
7. Czarni Słupsk 7 10 564-541
8. Start 7 10 618-622
9. Dąbrowa G. 7 10 579-583
10. Śląsk 7 10 564-578
11. Spójnia 7 10 532-564
12. Toruń 7 10 572-582
13. Gliwice 7 10 589-626
14. Zielona Góra 7 9 550-586
15. Ostrów Wlkp. 7 8 530-596
16. Arka 7 8 570-646

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!