Sytuacja koszykarek AZS UMCS Lublin w tabeli pierwszej ligi robi się coraz bardziej dramatyczna. W sobotę podopieczne Andrzeja Dubielisa przegrały po raz ósmy w tym sezonie. Tym razem za silna okazała się Korona Kraków.
W sobotę lublinianki były gorsze w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła. Jedynie Katarzyna Trzeciak i Daria Cybulak próbowały nawiązać w miarę wyrównaną walkę z rywalkami. Wśród akademiczek zabrakło wartościowej środkowej, która byłaby w stanie przeciwstawić się wysokim krakowiankom. Razi w oczy również duża liczba strat (22) oraz słaba skuteczność rzutów z gry (35 procent).
– Naprawdę ciężko jest mi wytłumaczyć powody naszej fatalnej dyspozycji. Nie bronimy zespołowo i słabo prezentujemy się w walce na tablicach. Myślałyśmy, że w Krakowie przyjdzie przełamanie. Niestety, ale stało się inaczej – powiedziała Paulina Gozdur z AZS UMCS.
Akademiczki w tabeli zajmują przedostatnie miejsce. Jeżeli myślą jeszcze o utrzymaniu, to za tydzień muszą koniecznie wygrać z MKS MOS Finepharm Karkonosze Jelenia Góra. – To niezwykle ważny mecz. Nie wyobrażam sobie, abyśmy przegrały to spotkanie. W końcu gdzie mamy wygrywać, jeżeli nie na własnym parkiecie? – dodała Gozdur.
Korona Kraków – AZS UMCS Lublin 102:62 (24:12, 27:16, 25:21, 26:13)
Korona: Dąbkowska 25, Hajduk 21 (4x3), Krzywoń 21, Płazińska 15, Grzelak 13 (2x3) – Wilk 5 (1x3), Koszela 2, Moc 0, Pac 0, Pacuła 0, Siudek 0.
AZS UMCS: Trzeciak 15, Cybulak 11, Bukowska 9 (3x3), Ludwin 2, Smoleń 1 – Kasprzyk 5 (1x3), Gozdur 5, Pałka 5, Całka 4, Buczak 3, Góźdź 2, Górecka 0.
Sędziowali: S. Idzik, M. Hryszczszyn. Widzów: 150.