
Mieszkańcy, władze samorządowe i wojskowi upamiętnili ofiary katastrofy samolotu Tu-154. Nie zabrakło symbolicznych zniczy i salwy honorowej.

To miał być zwykły dzień, sobota. Polska delegacja na czele z parą prezydencką rano wyleciała z lotniska Okęcie w kierunku Smoleńska, by wziąć udział w obchodach rocznicy zbrodni katyńskiej. W samolocie znajdowali się najwyżsi rangą wojskowi, generałowie wojska polskiego, dowódcy wojsk lądowych, powietrznych, specjalnych, marynarki wojennej, w tym szef sztabu generalnego. Był prezes Narodowego Banku Polskiego, wicemarszałek Sejmu RP, senatorzy, politycy różnych opcji, przedstawiciele rodzin katyńskich, duchowni i wielu innych, w tym członkowie załogi na czele z kpt Arkadiuszem Protasiukiem.
Tak się jednak nie stało – prezydencki samolot Tu-154 rozbił się dokładnie 10 kwietnia 2010 roku o godzinie 8.41. W 15. rocznicę katastrofy na Placu Litewskim w Lublinie odbyły się uroczystości z zachowaniem ceremoniału wojskowego. Dwójka radnych z Młodzieżowej Rady Miasta odczytała 96 nazwisk ofiar, a uczniowie klas mundurowych z XIV LO w Lublinie zapalili symboliczne 96 zniczy. W programie pojawił się również apel pamięci oraz oddanie salwy honorowej. Wieńce przed tablicą upamiętniającą ofiary katastrofy złożyli natomiast przedstawiciele władz samorządowych i wojewody lubelskiego.
