(MACIEJ KACZANOWSKI)
Start Lublin złożył w Polskim Związku Koszykówki dokumenty uprawniające do starania się o „dziką kartę” na grę w pierwszej lidze w sezonie 2012/2013.
Wszystko zależy od Startu Gdynia. Jeżeli ten zespół spełni warunki licencyjne Tauron Basket Ligi, to w pierwszej lidze zwolni się jedno miejsce. Jeżeli nie, to lubelska drużyna będzie musiała zadowolić się grą na drugim froncie.
Inna sprawa, że kandydatów do wykupienia „dzikiej karty” jest bardzo dużo. BW Węgiel Stal Ostrów Wielkopolski, Open Florentyna Pleszew, PWiK Piaseczno czy Wilki Morskie Szczecin to tylko niektórzy z nich.
– Jej koszt to około 80 tys. zł, ale dochodzą do tego różnego rodzaju zniżki. Czym będą kierować się działacze PZKosz? Uwarunkowaniami geograficznymi, pojemnością hali czy pracą z młodzieżą – powiedział Arkadiusz Pelczar, prezes Startu S.A.
Jakie cele stawiałby zarząd przed pierwszoligowym Startem? – Te same, co zawsze, czyli walkę o fazę play-off. Kompletujemy grono sponsorów, ale nie oszukujmy się, nie mamy takich pieniędzy jak chociażby Śląsk Wrocław – tłumaczy Pelczar.
Kto miałby poprowadzić „czerwono-czarnych” w pierwszej lidze? Faworytem do pozostania na tym stanowisku jest Dominik Derwisz, pod którego wodzą lublinianie zostali zdegradowani.
„Czerwono-czarnych” wciąż nie stać na trenera z zewnątrz, a wolnych szkoleniowców z województwa lubelskiego, którzy udźwignęliby ciężar odpowiedzialności wiążący się z prowadzeniem zespołu pierwszoligowego, nie ma zbyt wielu.
Zanosi się również na rewolucję kadrową. Wydaje się, że w „czerwono-czarnych” ponownie zobaczymy graczy z regionu – Przemysława Łuszczewskiego, Michała Sikorę, Pawła Kowalskiego i Adama Myśliwca.
Ze Startem natomiast pożegnają się Piotr Pustelnik, Sebastian Szymański i Kamil Michalski. – Szukamy graczy na pozycje 1, 3 i 5. Na razie za wcześnie jest, aby mówić o konkretach, ale jesteśmy na dobrej drodze – powiedział Pelczar.
Lublinianie do treningów wrócą na początku sierpnia. Przez pierwszy miesiąc nie będą mogli jednak ćwiczyć w hali MOSiR, która do końca wakacji będzie w remoncie.
– To nie jest dla nas powód do zmartwień. Mamy już zarezerwowaną halę Globus, a w pierwszym etapie przygotowań zamierzamy przeprowadzić sporą liczbę zajęć na świeżym powietrzu – kończy Pelczar.