Jutro odbędą się mecze pierwszej rundy. Wystąpią w niej Wikana-Start i Novum. Oba nasze zespoły w pierwszej rundzie zagrają na wyjeździe
Puchar Polski dla wielu pierwszoligowców jest jednak niepotrzebnym dodatkiem i należy zastanawiać się, czy wzorem poprzednich lat, „czerwono-czarni” nie wystawią w tych rozgrywkach rezerwowych.
– Nie wyobrażam sobie, żebyśmy mieli odpuścić te rozgrywki. W naszej sytuacji liczy się każde zwycięstwo. Ostatnie trzy mecze zakończyły się naszymi porażkami, dlatego bardzo pragnę zasmakować wygranej – powiedział Łukasz Szczypka, obrońca Wikany-Startu.
Środowy mecz dla naszego pierwszoligowca będzie dobrą okazją do przećwiczenia taktyki na piątkowy pojedynek ze Śląskiem Wrocław.
– Uważam, że w Kielcach powinniśmy wreszcie dobrze zagrać w obronie. Tracimy najwięcej punktów w całej lidze, więc musimy nad tym elementem dużo pracować. Jesteśmy bardzo rozczarowani naszymi wynikami. Wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, bo mocno ćwiczyliśmy w okresie przygotowawczym. W sezonie okazało się jednak, że jeszcze nie jesteśmy zespołem – dodaje Szczypka.
Drugi z naszych przedstawicieli w Pucharze Polski, Novum Lublin, również będzie zdecydowanym faworytem swojego spotkania. Podopieczni Piotra Karolaka zagrają z Pułaskim Warka i zapowiadają walkę o zwycięstwo. – Marzy nam się dojście do turnieju Final Four. Meczów w drugiej lidze jest w tym roku bardzo mało, dlatego chcemy sobie uzupełnić kalendarz spotkaniami pucharowymi – wyjaśnia Rafał Ziemoląg, drugi trener Novum.
Pułaski Warka w ostatniej kolejce drugiej ligi został rozgromiony (47:82) przez Wisłę Kraków. W składzie Pułaskiego znajduje się trzech zawodników z przeszłością w lubelskich zespołach – Grzegorz Mordel, Jakub Stefaniuk i Mateusz Gazarkiewicz.
Novum w Warce może wystąpić bez Mateusza Wiśniewskiego. Podstawowy skrzydłowy naszego drugoligowca w ostatnich dniach był chory i z tego powodu zabrakło go w przegranym meczu z PWiK Piaseczno.