W ostatnim tegorocznym meczu Lublinianka podzieliła się punktami ze Stalą Kraśnik. Goście mogą cieszyć się z takiego wyniku, natomiast ekipa trenera Grzegorza Białka ma czego żałować, bo w końcówce lublinianie mogli przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
W pierwszej połowie z boiska wiało nudą. Ani gospodarze, goście, których należało uznać za faworytów nie kwapili się do stworzenia sytuacji podbramkowych. Kibice przed przerwą zobaczyli w zasadzie tylko jedną godną uwagi akcję miejscowych. W 36 minucie dobrą centrą z rzutu wolnego popisał się Erwin Sobiech. Piłka trafiła do Damiana Kamoli, który zdecydował się na strzał głową, ale minimalnie przestrzelił.
Nieco po upływie godziny gry z rzutu wolnego bramkarza Stali starał się zaskoczyć Sobiech. Jednak pomocnik zespołu z Wieniawy trafił prosto w Leziaka. W odpowiedzi chwilę później sytuację stworzyła sobie Stal. Z lewej strony dośrodkował Szewc, a z woleja uderzał Drozd, ale obok bramki. W 73 minucie po ładnej dwójkowej akcji Sobiecha z Gutkiem niewiele brakowało, aby gospodarze objęli prowadzenie. Sześć minut przed końcem na strzał po ziemi zdecydował się Leziak, ale Krupa nie miał problemów ze złapaniem futbolówki.
Emocjonująca końcówka wynagrodziła kibicom poprzednie ospałe minuty. W 87 minucie piłkę do bramki skierował wprowadzony chwilę wcześniej za Olega Rovbela Rafał Marzęda, ale sędziowie nie uznali gola dopatrując się spalonego. Trzy minuty później po ładnej akcji Stefański przymierzył w słupek, a chwilę potem Sobiech starał się przelobować bramkarza gości, ale ten musnął piłkę, która obiła poprzeczkę.
Lublinianka – Stal Kraśnik 0:0
Żółte kartki: Stefański – Ikechukwu, Drozd, Szewc
Czerwona kartka: Chomczyk (92.)
Lublinianka: Krupa – Kosiarczyk, Paździor, Ptaszyński, Jezior - Kamola, Paździor, Gutek (79. Prus), Stefański, Sobiech, Ręba (23. Kłyk), Rovbel (86. Marzęda)
Stal: Ryczek – Leziak, Orzeł, Pietroń, Chomczyk, Szczuka (46. Gawron), Ikechukwu, Mietlicki, Szewc, Drozd, Bolkit.
Sędziował: Michał Wasil