Derby pomiędzy Motorem, a Avią dostarczyły kibicom wielu emocji. Gospodarze prowadzili 1:0, ale z trzech punktów cieszyła się ostatecznie drużyna Dominika Nowaka, która wygrała 3:1. Dzięki temu żólto-biało-niebiescy utrzymali pierwsze miejsce w tabeli
Mecz lepiej zaczęli gospodarze. W 18 minucie Wojciech Białek wrzucał z rzutu wolnego, a idealnie w polu karnym rywali znalazł się Kamil Oziemczuk. Były napastnik Motoru uderzył nieźle jednak do pełni szczęścia zabrakło mu centymetrów, bo piłka trafiła w słupek. Później na listę strzelców powinien wpisać się Aleksander Komor. Także uderzał głową i także pomylił się o włos. W 28 minucie duet zawodników Avii skopiował poprzednią akcję. Znowu dośrodkowywał „Biały”, a „Oziem” tym razem lepiej ustawił celownik i piłka wylądowała w siatce.
Do przerwy wynik nie uległ już zmianie i zanosiło się na niespodziankę. Trener Nowak musiał jednak poważnie porozmawiać ze swoimi piłkarzami. Na drugą połowę lublinianie wyszli „naładowani” i od pierwszego gwizdka ruszyli do odrabiania strat. Szybko ich starania zostały nagrodzone. Ładną akcję skrzydłem przeprowadził Paweł Myśliwiecki. Zagrał wzdłuż pola karnego, a tam formalności dopełnił Maciej Prusinowski.
Już w 51 minucie przyjezdni wyszli na prowadzenie. Dalekie zagranie z własnej połowy dostał Myśliwiecki. Chociaż miał blisko siebie Michała Maciejewskiego zdołał go wyprzedzić i oddał strzał, a źle ustawiony Mateusz Zawiślak nie mógł nic poradzić. Kolejne fragmenty, to kontrola ze strony Motoru. Żółto-niebiescy starali się doprowadzić do wyrównania, ale niewiele byli w stanie zdziałać z przodu. Na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem w dobrej sytuacji znowu znalazł się Oziemczuk, ale strzelił w sam środek bramki.
W doliczonym czasie gry długie podanie spod własnego pola karnego posłał Artur Gieraga. Ze skrzydła dobrze dograł Marcin Michota, a Filip Drozd będąc w polu karnym przyjął piłkę na udo i po chwili z kilku metrów uderzył do bramki ustalając wynik na 3:1 dla Motoru.
W innym zaległym meczu Stal Rzeszów pokonała w derbach Resovię 2:1. Ten wynik oznacza, że Motor przezimuje przerwę w rozgrywkach na pierwszym miejscu z przewagą jednego punktu nad Stalą. Żółto-biało-niebiescy mają 41 „oczek”, a rzeszowianie 40. Trzecia Resovia traci do lidera pięć punktów.
POWIEDZIELI PO DERBACH
Dominik Nowak (trener Motoru)
– Jestem bardzo zadowolony z tej wygranej i gratuluję chłopakom. Jesteśmy na pozycji lidera i w sumie całą rundę możemy uznać za udaną. Moi piłkarze zostawili na boisku mnóstwo zdrowia, co było widać. Olek Komor musiał zejść w przerwie z powodu urazu, do końca meczu nie wytrwał także Rafał Król. Mamy jednak sporo czasu, żeby dojść do siebie i na pewno na wiosnę będziemy zdrowi i gotowi do walki o kolejne zwycięstwa. Przed nami jeszcze okres roztrenowania, który potrwa dwa tygodnie. Musimy też dokładnie rozpisać plan przygotowań, więc przed nami jeszcze trochę pracy. Chłopaki będą jednak mogli poświętować, bo swoją postawą w derbach na to zasłużyli.
Jacek Ziarkowski (trener Avii)
– Nie zakończyliśmy rundy tak, jak na to liczyliśmy. Nie wiem, co się z nami stało tuż po przerwie. Mówiłem chłopakom, uczulałem ich, że musimy przeczekać pierwsze 10-15 minut, a później będzie łatwiej o kontry. Trudno powiedzieć, co się z nami stało. Chyba nie wszyscy wyszli z szatni. Szkoda, bo wydawało się, że wszystko mamy pod kontrolą w pierwszej połowie. Niby Motor miał przewagę, ale nie miało to przełożenia na sytuacje bramkowe.
Avia Świdnik – Motor Lublin 1:3 (1:0)
Bramk: Oziemczuk (28) – Prusinowski (48), Myśliwiecki (51), Drozd (90).
Avia: Zawiślak – Byszewski, Szymala, Maciejewski, Kazubski, Oziemczuk, Orzędowski, Dobrowolski (65 Nowak), Bogusz (82 Wołos), Mazurek, Białek.
Motor: Zagórski – Falisiewicz, Komor (46 Dykij), Gieraga, Szywacz, Stachyra (90 Mroczek), Tymosiak, Król (75 Michota), Prusinowski, Drozd, Myśliwiecki.
Żółte kartki: Mazurek, Kazubski – Gieraga, Prusinowski.
Sędziował: Piotr Burak (Zamość). Widzów: 1500.