Miłosz Cichy wypożyczony ze Stowarzyszenia „Akademia Żużlowa Janusza Kołodzieja” zasilił szeregi lubelskiej formacji młodzieżowej. Zawodnik miał już nawet okazję wystartować w półfinałach Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów w Tarnowie i dzień później w Lublinie.
W Małopolsce 16-latek zdobył 2 punkty w czterech startach. Jego zespół uplasował się na szóstej pozycji z dorobkiem 12 „oczek”. Natomiast na torze przy Alejach Zygmuntowskich poszło mu gorzej – zakończył rywalizację z zerowym dorobkiem. Tym razem podopieczni Dariusza Śledzia zajęli ostatnią, siódmą lokatę, chociaż zgromadzili identyczną liczbę punktów jak dzień wcześniej.
To na pewno dobra wiadomość dla włodarzy Motoru, że junior zaczął punktować już w pierwszych zawodach w barwach nowej drużyny. Jednak nie będzie można go awizować do składu na mecz ligowy – na czas wypożyczenia (do 14 listopada) może startować tylko w zawodach młodzieżowych. Motor ciągle rozgląda się więc za juniorem, który wystartuje w lidze.
Cichy uzyskał licencję żużlową w tym samym czasie, w którym Gosik, czyli pod koniec lipca tego roku. 16-latek jest jednym z dużej grupy 10 zawodników, którzy na egzaminie w Toruniu pomyślnie zdali część teoretyczną i praktyczną. Zła wiadomość jest natomiast taka, że zdaniem szkoleniowca reprezentacji Polski Marka Cieślaka są spore powody do obaw, co do poziomu przygotowania tych młodzieżowców.
- Powiem szczerze, że poziom adeptów był bardzo słaby. Część z nich miała olbrzymie problemy z płynną jazdą i widać, że nie byli przygotowani, by zdawać egzamin. To był pewnie najsłabszy egzamin na jakim byłem w życiu. Jeszcze niedawno do zdawania licencji podchodzili adepci, którzy naprawdę potrafili jeździć na żużlu. Tym razem tak nie było i gdyby się uprzeć, to z tej grupy, do jazdy w zawodach młodzieżowych nadawało się może 3-4 zawodników. Reszcie zalecam co najmniej kolejne dwa miesiące spokojnych treningów – powiedział utytułowany trener w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.
Cieślak nie doszukuje się w tym winy samych zawodników, a raczej systemu szkolenia. Obecnie, kluby występujące w rozgrywkach ligowych mają regulaminowy obowiązek wprowadzania młodzieży do sportu żużlowego. Za niespełnienie warunków grozi kara finansowa, rzędu nawet 120 tysięcy złotych dla drużyn ekstraligowych. Dla przykładu, do 1 lipca 2020 roku kluby muszą wyszkolić sześciu zawodników, którzy nie skończyli jeszcze 21 lat, w klasie motocykli o pojemności 500cc (centymetrów sześciennych). Zdaniem Cieślaka, za liczbą szkolonych juniorów niekoniecznie idzie jakość.