Oskar Płuciński to jeden z najlepszych w województwie lubelskim specjalistów od kolarstwa przełajowego
Rozmowa z Oskarem Płucińskim, kolarzem Erkado Racing Team Kraśnik
- W sobotę w Sławnie rozpoczynają się mistrzostwa Polski w kolarstwie przełajowym. Po dobrym początku sezonu pana oczekiwania zapewne urosły?
– Oczywiście. Mistrzostwa Polski są dla mnie głównym celem tej zimy. Codziennie poświęcam na przygotowania do tej imprezy około dwóch, trzech godzin. Treningi są ciężkie, bo nie sprzyja mi pogoda. Mam jednak dostęp do rowerów stacjonarnych, więc warunki do przygotowań mam naprawdę dobre.
- Które miejsce w mistrzostwach Polski pana zadowoli?
– Liczę na pierwszą szóstkę. Na pewno stawka będzie dużo bardziej wyrównana, niż w zawodach Pucharu Polski. Faworytem jest Marek Konwa, który brał udział m.in. w Igrzyskach Olimpijskich w Londynie. Silny z pewnością będzie także Mariusz Gil. On na co dzień nie ściga się w Polsce. Postawił na wyścigi zagraniczne. W Belgii czy Czechach poziom jest bardzo wysoki, więc Gil na pewno przyjedzie do Sławna świetnie przygotowany. Groźny będzie również młody Marceli Bogusławski.
- Zna pan trasę w Sławnie?
– Tak, ścigałem się na niej kilka razy. W tym roku ma być jednak nieco zmieniona. Organizatorzy na pewno postarają się, żeby była jak najtrudniejsza i jak najbardziej zabłocona. Wiadomo, że kibice kochają zawodników umorusanych w błocie. Na pewno nie zmieni się ukształtowanie terenu. W Sławnie jest dość płasko, więc można spodziewać się szybkiego wyścigu.
- Jak wygląda wyścig w kolarstwie przełajowym?
– Ścigamy się na rundach liczących około 2,5 km. Na trasie umieszczone są odcinki, na których trzeba zejść z roweru. To wymaga od uczestników świetnego przygotowania fizycznego. Wyścig zawsze trwa około godziny.
- Czym różni się rower przełajowy od tych, na których rywalizują specjaliści od cross-country?
– On jest podobny tylko pod względem wyglądu. To jednak zupełnie inny sprzęt. Jego cena rozpoczyna się od trzech tysięcy. Górna granica zatrzymuje się na cenie dobrego samochodu.
- Ile kosztuje pański rower?
– Aby ścigać się z najlepszymi należy mieć bardzo dobry sprzęt.
- W lecie ściga się pan w zawodach MTB. Którą odmianę kolarstwa lubi pan bardziej?
– To zupełnie dwie różne dyscypliny, dlatego ciężko powiedzieć mi co preferuję. Na pewno w kolarstwie przełajowym rywalizuje się w dużo trudniejszych warunkach. Śnieg, deszcz czy przenikliwe zimno nie zachęcają do jazdy na rowerze.
Kim jest Oskar Płuciński?
Oskar Płuciński przebojem wdarł się do krajowej czołówki w kolarstwie przełajowym. 24-latek na co dzień reprezentuje barwy Erkado Racing Team Kraśnik. Mimo młodego wieku ma na swoim koncie kilka sukcesów. Największym jest zwycięstwo w mistrzostwach świata Lekarzy i Medyków w kategorii Student. W kraju zwyciężał już w zawodach Pucharu Polski czy różnego rodzaju maratonach rowerowych.