W poniedziałek Lublin odwiedzili trzej Pawłowie: Fajdek, Hochstim i Skraba – autorzy książki „Petarda. Historie z młotem w tle”. Wszyscy opowiadali, dlaczego zdecydowali się ją napisać i co można w niej znaleźć.
Paweł Fajdek to oczywiście zawodnik Agrosu Zamość, który osiągnął w rzucie młotem prawie wszystko. Prawie, bo do tej pory nie wychodziło mu tylko na igrzyskach olimpijskich. Na koncie ma jednak mnóstwo tytułów nie tylko na krajowym podwórku. Jest przede wszystkim trzykrotnym mistrzem świata.
Wielu kibiców zna go także z powodu szalonych pomysłów, które często przychodzą mu do głowy. Tak było chociażby, kiedy w Pekinie próbował właśnie złotym medalem MŚ zapłacić za... kurs taksówki.Co dokładnie się w tedy wydarzyło? Tego również można się dowiedzieć w "Petardzie".
Sportowcy zazwyczaj za pisanie książek zabierają się dopiero po zakończeniu kariery. Skąd w takim razie pomysł, żeby zawodnik Agrosu opowiedział swoją historię już teraz?
– Sam pomysł narodził się podczas Uniwersjady na Tajwanie. Paweł zdobył tam swój czwarty złoty medal. Po zawodach zaczął opowiadać anegdoty, sypać historiami, jak z rękawa i rzuciliśmy wtedy pomysł, że może warto by to napisać. Po kilku tygodniach Paweł zadzwonił i zapytał, czy rzeczywiście tego chcemy. I tak to się zaczęło – mówił Paweł Hochstim.
– W lutym byliśmy na zgrupowaniu w Portugalii, gdzie Paweł regularnie przygotowuje się w Monte Gordo. Książka powstawała nocami, jak przeczytacie, to dowiedziecie się dlaczego. Na pewno im późniejsza pora, tym lepsze anegdoty. Nie tylko sam Paweł opowiada o sobie, ale i kilkanaście innych osób – wyjaśnia Paweł Skraba
Na poniedziałkowym spotkaniu pojawił się także prezes Agrosu Konrad Firek, który opowiadał o początkach zawodnika w klubie z Zamościa.
– Jeszcze nie czytałem, więc nie wiem, jak Paweł to wszystko przedstawił. Muszę się dowiedzieć, czy to co jest w książce nie mija się z prawdą – żartował prezes Firek. I dodawał już na poważnie. – Paweł przyjechał do nas w 2007 roku razem ze swoją trenerką. Zapytała, czy widziałbym go w naszym klubie. Agros był wtedy postrzegany jako jeden z bogatszych klubów z sekcją lekkiej atletyki w Polsce. Chciałem tylko, żeby trenerka mi go przedstawiła, bo znałem go jedynie z Olimpiady Młodzieży. Szybko uzgodniliśmy, ze przyjdzie do nas w 2008 roku. I od razu zdobył mistrzostwo Polski juniorów. W tym samym roku zajął czwarte miejsce w mistrzostwach świata juniorów w Bydgoszczy. Od tej pory nastąpiło pasmo nieprzerwanych sukcesów Pawła – wyjaśniał Konrad Firek.
A dlaczego sam zawodnik zdecydował się akurat na ten klub? – Bywałem w Zamościu przy okazji różnych zawodów. Opinia o Agrosie w świecie lekkiej atletyki naprawdę była dobra. Słynęli z tego, że wspierali zawsze sportowców. Nie tylko tych najlepszych, ale i młodych. Miałem kolegę w klubie z Zamościa, który rzucał młotem. Stwierdziłem, że gdyby dali mi szansę, to nie miałbym problemu ze startami dla nich. Nawet mimo dużych odległości. Czasami naprawdę żałuję, że muszę odmówić przyjazdu. Chciałbym zrobić więcej dla Zamościa i całego województwa, ale mam czas tak ograniczony, że nie zawsze mogę przyjechać. Nie tylko kasa zdecydowała o przenosinach do Agrosu. Lubiłem startować w Zamościu. Zawsze dobrze kojarzyło mi się to miasto – dodaje Fajdek.
Na koniec spotkania w Lublinie autorzy „Petardy” wyjaśnili, dlaczego warto ją przeczytać. – To książka rozrywkowa, która ma bawić i śmieszyć. Nie czyta się jej miesiącami przed snem, tylko w jeden, dwa wieczory. To trzysta stron samych śmiesznych historii – mówi Paweł Hochstim.
– Paweł Skraba jest najbardziej poszkodowanym człowiekiem z naszej trójki i chciałby chociaż wyjść na zero. Dlatego kupcie książkę, a Paweł będzie szczęśliwy – śmiał się zawodnik Agrosu Zamość.
Spotkanie z trzykrotnym mistrzem świata w rzucie młotem było możliwe dzięki: Organizacji Środowiskowej Akademickiego Związku Sportowego Województwa Lubelskiego, Fundacji „Lubelska Manufaktura Inspiracji”, UMCS oraz Centrum Historii Sportu w Lublinie.