Katarzyna Krawczyk piąta w ME w Rzymie. Magomedmurad Gadzhiev mistrzem Europy w stylu wolnym w kategorii do 70 kg.
W drodze do złota Gadzhiev, trenujący zapasy w AKS Madej Wrestling Team Piotrków Trybunalski, pokonał w 1/8 finału Fatiego Vejseliego (Macedonia Północna) 10:0, Yavuza 2:0 oraz mistrza świata do lat 23 Gruzina Mirzę Szuluchię 7:1. Rosjanin z polskim paszportem zdobyły złoty krążek w swoje 32. urodziny, które obchodził 15 lutego.
Na dobrej drodze do medalu w kategorii do 53 kg była zawodniczka Cementu-Gryfa Chełm Katarzyna Krawczyk. Najbardziej utytułowana zapaśniczka z naszego regionu rozpoczęła od zwycięstwa w 1/8 finału nad Turczynką Zeynep Yetgill. Pokonała ją po wyrównanej walce 3:1. W drugim występie na drodze do strefy medalowej chełmiance stanęła utytułowana Greczynka Maria Prevolaraki. Także i z tą przeciwniczką Polka sobie poradziła. Jej walka była bardzo emocjonująca i zakończyła się wygraną 6:3.
Kłopoty pojawiły się w półfinale, w którym przeciwniczką była Białorusinka Vanessa Kaladzińska. Mistrzyni świata z 2017 roku wykazała się większym sprytem i bardzo szybko wyszła na prowadzenie 4:0. Mimo ambitnej postawy chełmiance nie udało się odrobić strat i ostatecznie przegrała 3:8.
W walce o brąz Krawczyk zmierzyła się z Rosjanką Stalwirą Orsusz, która wygrała w repasażu z Ukrainką Iryną Hustnjak. Polka nie dała rady mistrzyni Starego Kontynentu z 2018 i 2019 roku i uległa 0:6. – Kaśka wróciła do zapasów po rocznej przerwie i kontuzji barku. Nie miała szczęścia w losowaniu gdyż trafiła do drabinki z najlepszymi. Piąte miejsce w takich okolicznościach jest dobrym wynikiem – twierdzi Mieczysław Czwaliński, wiceprezes Cementu-Gryfa Chełm.