Z woj. lubelskiego w nowym zarządzie znalazł się jedynie prezes GKS Bogdanka Artur Kapelko. Szef LZPN Zbigniew Bartnik przegrał rywalizację w drugim głosowaniu
Delegaci głosowali w kilku turach, po każdej odpadali kandydaci z najmniejszą ilością głosów. Po pierwszej powody do zadowolenia miał nie tylko Kapelko, ale również i Bartnik, który znalazł się w grupie 18 działaczy mających największe poparcie.
Kolejne głosowania były już tylko pomyślne dla prezesa GKS Bogdanka. Szef LZPN odpadł w drugiej turze. Powód?
– Pierwotnie miało być tak jak w pierwszym głosowaniu – tłumaczy Bartnik. – Ale w tych kolejnych koledzy z klubów ligowych wycięli nowych ludzi z wojewódzkich związków. Nie pomogli też ludzie betonu z wojewódzkich ZPN. Niektórzy sami znowu zasiedli w zarządzie PZPN, chyba tylko jako figuranci.
Lubelskie nie będzie miało też swojego przedstawiciela w komisji rewizyjnej. Kandydował do niej Witold Wójtowicz, prezes Bialskopodlaskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej. Ale nie znalazł uznania w oczach delegatów.
Kapelko miał trochę szczęścia, bo z ubiegania o miejsce w 18-osobowym zarządzie związku zrezygnował Michał Listkiewicz. Prezes łęczyńskiego klubu z automatu zajął jego miejsce, jako przedstawiciel Piłkarskiej Ligi Polskiej, zrzeszającej kluby zaplecza ekstraklasy.
Czym będzie się zajmował? – Zostałem delegowany do zarządu przez kluby I ligi oraz ekstraklasy więc będę reprezentował ich interesy i rozwiązywał ich problemy – mówi 39-letni Kapelko, który w nowym zarządzie upatruje szansy na długo oczekiwane zmiany w polskim futbolu.
– Liczę, że to nastąpi, bo w tej grupie ludzi większość stanowią nowe twarze. Wiążę z nimi spore oczekiwania. To zarząd dużej szansy na pójście do przodu polskiej piłki. A co przyniesie życie, to zobaczymy – kończy prezes GKS.