Przy niekorzystnym scenariuszu do klasy A zdegradowane zostaną trzy ostatnie zespoły, w najlepszym – tylko jeden
Tuż nad strefą spadkową plasuje się Bizon Jeleniec. Zespół prowadzony przez Mariusza Ciołka w ostatniej kolejce przegrał na wyjeździe z LZS Dobryń 1:4. W bramce, z konieczności stanął nominalny obrońca Marcin Rybka. Zastąpił mocno poobijanego w poprzednim spotkaniu z Bad Boys Zastawie Jacka Kopcia. – Niekoniecznie musieliśmy przegrać. W pierwszej połowie prowadziliśmy 1:0 i mieliśmy trzy stuprocentowe okazje do podwyższenia wyniku. Szkoda, że nie zamknęliśmy meczu – tłumaczy szkoleniowiec Bizona Mariusz Ciołek.
Po 25 kolejkach drużyna z Jeleńca zajmuje 14. pozycję z dorobkiem 23 punktów. To pierwsze bezpieczne miejsce, przy wariancie spadku z IV ligi Lutni Piszczac i gry mistrza ligi okręgowej od nowego sezonu w IV lidze. Wówczas degradacją objęte zostaną dwie ostatnie drużyny. Gdyby mistrz zrezygnował jednak z gry w IV lidze, to do bialskiej klasy A zdegradowana zostanie również ekipa z miejsca 14. Nad zajmującą 15. pozycję Granicą Terespol Bizon ma dziewięć punktów przewagi. – Ostatnio mieliśmy problemy kadrowe. Były mecze, w których miałem do dyspozycji 11-12 zawodników. Dodatkowo, za nami mało korzystny terminarz gier. Mierzyliśmy się z zespołami z górnej części tabeli – wyjaśnia opiekun zespołu z Jeleńca.
Szkoleniowiec ma nadzieję na korzystny rozwój wydarzeń. – Do końca wierzymy, że Lutnia jednak utrzyma się w IV lidze, a zwycięzca naszej ligi zdecyduje się na grę na wyższym poziomie rozgrywek. Myślę, że zdobycie dziewięciu punktów czyli wygranie trzech meczów z pięciu, które zostały do końca sezonu, spokojnie da utrzymanie – analizuje Ciołek.
W zdecydowanie trudniejszej sytuacji jest Granica Terespol. Drużyna zajmuje przedostatnie miejsce. – Nie gramy źle, popełniamy jednak za dużo błędów w obronie i tracimy gole. W wielu meczach stwarzamy sobie okazje bramkowe, jednak nie potrafimy ich wykorzystać. W ostatnim spotkaniu z ŁKS Łazy po 10 minutach powinniśmy prowadzić 1:0. Było wiele meczów, które powinny zakończyć się naszą wygraną. Patrząc wstecz wyraźnie lepszymi drużynami były Kujawiak Stanin i Orzeł Czemierniki. Różnicą jednej bramki, po walce, przegraliśmy z Gromem, Az-Bud, czy LKS Milanów – mówi kierownik ekipy z Terespola Paweł Jurkowski.
W terminarzu Granicy są jeszcze mecze z Sokołem Adamów, Bad Boys, LZS Dobryń, Unią Krzywda i Ar-Tig Huta Dąbrowa. – Walczymy do końca, chcemy uzbierać jak najwięcej punktów – zapowiada Jurkowski. Jeśli Lutnia nie spadnie z IV ligi, a mistrz ligi okręgowej podejmie wyzwanie występów w nowym sezonie na wyższym poziomie, to do klasy A zdegradowana zostanie tylko ostatnia drużyna. Obecnie jest to Ar-Tig.