Szkoleniowiec, który wychowywał zawodników dla klubu z ekstraklasy, będzie prowadził Spółdzielcę Siedliszcze, drużynę w chełmskiej klasie okręgowej
Chodzi o Mirosława Kosowskiego, który w minionym sezonie odpowiedzialny był za szkolenie młodzieży z rocznika 2000 w Stowarzyszeniu Sportu Młodzieżowego Wiśle Płock, zapleczu kadry dla drużyny grającej obecnie w ekstraklasie. Nowy opiekun Spółdzielcy pełnił też funkcję trenera koordynatora grup gimnazjalnych i licealnych.
48-letni Mirosław Kosowski ma bogatą trenerską przeszłość. Prowadził rezerwy Górnika Łęczna, Motoru Lublin, Radomiaka, Avii Świdnik i Opolanina Opole Lubelskie. Jest wychowankiem Budowlanych Lublin. Był zawodnikiem AZS AWF Warszawa, BKS Lublin, Okęcia Warszawa, Opolanina, czy Górnika II Łęczna.
Nowy trener zastąpił Mateusza Szczeckiego, który zrezygnował z prowadzenia zespołu z powodów zdrowotnych. – Mateusz Szczecki doznał kontuzji w spotkaniu z Granicą Dorohusk. We wrześniu czeka go operacja więzadeł, później kilka miesięcy rehabilitacji. Nie chciał blokować miejsca – tłumaczy Zbigniew Droń, prezes klubu z Siedliszcza.
W tej sytuacji 13. zespół minionego sezonu rozpoczął poszukiwania nowego opiekuna. – Mieliśmy dwóch kandydatów, zdecydowaliśmy się na trenera z doświadczeniem i nazwiskiem – tłumaczy prezes Droń. – Na razie podpisaliśmy umową tylko na rundę jesienną.
Wydaje się, że nowy szkoleniowiec będzie miał łatwe zadanie. – Na początek chcemy spokojnie utrzymać się w chełmskiej klasie okręgowej – mówi prezes. W minionych rozgrywkach zespół z Siedliszcza zajął przedostatnią pozycję, ostatnią bezpieczną w chełmskiej „okręgówce”. Nad spadkowiczem Vitrum Wola Uhruska miał 10 punktów przewagi. – Aby być wiosną spokojnym i nie myśleć, czy ktoś spadnie z IV ligi i czy tym samym my nie zostaniemy zdegradowani do klasy A, chcemy zakończyć rywalizację na co najmniej 10. miejscu – zapowiada Droń. – Drugim zadaniem, które stawiamy przed nowym szkoleniowcem jest rozwój młodych zawodników. Mamy kilku utalentowanych chłopaków i koniecznie trzeba nimi pokierować. Myślę, że trener Kosowski będzie wiedział jak to zrobić.
Aby nowy szkoleniowiec mógł spokojnie pracować, konieczne będą wzmocnienia. Tym bardziej, że drużynę opuściło już dwóch pomocników: Łukasz Ciemięga i Patryk Wróblewski. – Liczymy, że trener szybko znajdzie następców – mówi Droń.