W zaległym spotkaniu 1. kolejki chełmskiej klasy okręgowej Ruch Izbica pokonał Granicę Dorohusk 1:0.
Był to mecz walki. Widać było, że zespoły ostatnio grały co trzy dni. Zwycięska bramka padła po zagraniu piłki przez zawodnika gości. Futbolówka po wybiciu przez obrońcę odbiła się od Macieja Śliwy i wpadła do bramki.
– Mieliśmy dwie okazje do podwyższenia wyniku. Najpierw piłka po naszym strzale zatrzymała się na linii bramkowej, na piasku rozsypanym w miejscu stojącej po deszczu wody. Za drugim razem strzał obronił bramkarz Granicy. Wygrana cieszy – podsumowuje grający trener Ruchu Roman Blonka.
– Ostatni nasz mecz ze Spółdzielcą Siedliszcze był bardzo słaby. Z Ruchem gra i wola walki były na plus. Zabrakło nam jednak skuteczności, postawienia przysłowiowej kropki nad i. Stwarzaliśmy okazje, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Gospodarze dobrze się bronili w pięciu, sześciu. Czasami brakowało nam ostatniego podania. Szkoda straconych punktów, a przede wszystkim kuriozalnej bramki – ubolewa grający szkoleniowiec Granicy Grzegorz Świderski.
Ruch Izbica – Granica Dorohusk 1:0 (1:0)
Bramka: Śliwa (33).
Czerwone kartki: Michał Kociuba (Granica) w 43 min, za drugą żółtą; Gabriel Lewandowski (Ruch) w 62 min, za drugą żółtą; Michał Gałka (Ruch) w 88 min, za drugą żółtą.
Ruch: Sasim – Bożko (60 D. Jaremek), Blonka, Kaszak, Czochrowski, Binek (46 G. Lewandowski), Śliwa (86 Frącek), Babiarz (50 P. Lewandowski), B. Jaremek (56 Pawlak), Gałka, Zaprawa (52 Wlizło).
Granica: Kopeć – Niemiec, Kogut, Piotrowski, Słomka, Gierczak (83 Kulbicki), Swatek, Alikowski, Poznański (81 Świderski), Gorzała (74 Macegoniuk), Kociuba.