Zespoły z chełmskiej „okręgówki” mogą spodziewać się zmian w nowym sezonie
Rozmowa ze Sławomirem Kuźmickim, przewodniczącym Wydziału Gier Chełmskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej
• Na brak emocji w obecnym sezonie kibice w chełmskiej klasie okręgowej nie mogli narzekać. Przed ostatnią kolejką, w niedzielę, pewna była tylko informacja o jednym spadkowiczu?
– Przegrywając 0:4 na wyjeździe w przedostatniej serii gier z Bratem Siennica Nadolna do klasy A spadł Hutnik Ruda-Huta. Szkoda, że ten młody zespół, po kilku sezonach występów w klasie okręgowej musiał przeżyć gorycz degradacji.
• O ligowy byt na zakończenie sezonu walczyły aż cztery zespoły: Pławanice Kamień, Unia Białopole, Tatran Kraśniczyn i Frassati Fajsławice. Tym samym dla końcowego układu w tabeli ważne były aż cztery spotkania ostatniej kolejki. Dawno nie było takiej sytuacji?
– W chełmskiej piłce nożnej działam od 1991 roku i nie pamiętam, abyśmy byli świadkami czegoś takiego. A o ile mnie pamięć nie myli, taki fakt to pierwsze takie zdarzenie w historii rozgrywek, które prowadzi Chełmski Okręgowy Związek Piłki Nożnej. To bardzo dobrze świadczy o poziomie rozgrywek w naszej lidze. W sezonie 2014/2015 rywalizacja na zapleczu IV ligo była niezwykle emocjonująca i trzymająca w napięciu do samego końca. Nic, tylko trzeba się z tego cieszyć. Kibice, którzy przychodzą na mecze na poziomie „okręgówki” oczekują, że obejrzą dobre zawody, jak przystało na ten poziom rozgrywek, i że piłkarze ich zespołu dadzą z siebie wszystko, aby odnieść końcowy sukces w postaci zwycięstwa.
• Również w górze tabeli musieliśmy czekać aż do ostatniej kolejki, aby dowiedzieć się która z walczących o IV ligę drużyn będzie lepsza…
– Jeszcze na dwie serie przed końcem do duetu: Granica Dorohusk – Start Krasnystaw dołączył Kłos Chełm. Później podopieczni trenera Roberta Tarnowskiego odpadli z gry. Wypada się z tego cieszyć, że mamy kilku chętnych do występów w wyższej klasie rozgrywkowej. Kiedyś, już na trzy, dwa, w najgorszym przypadku na tydzień przed końcem sezonu znaliśmy mistrza klasy okręgowej. Tym razem żyliśmy w niepewności aż do końcowego gwizdka meczów Granicy z Ruchem w Izbicy oraz Startu z Unią Rejowiec. Mamy nadzieję i wszyscy trzymamy kciuki za dobrą grę naszego mistrza na IV-ligowych boiskach w nowym sezonie.
• Sporym utrudnieniem dla kibiców był fakt rozgrywania spotkań, nie tylko tych decydujących „o być albo nie być w klasie okręgowej” o tej samej godzinie i wyłącznie w niedzielę?
– Terminarz rozgrywek analizujemy od dłuższego czasu. Głosy z uwagami na ten temat docierają do Chełmskiego OZPN i nie lekceważymy ich. Zapowiada się na to, że od nowego sezonu będziemy już świadkami wielu nowych rozwiązań. Najbardziej istotnym ma być rozgrywanie meczów w sobotę i niedzielę. Do tej pory termin sobotni był niekorzystny. A to, dlatego, że kluby nie zawsze mogły skorzystać ze wszystkich swoich zawodników. Powodem była praca, obowiązki w domu, czy inne sprawy. Od sezonu 2015/2016 chcemy dać dwie propozycje. I tak, część spotkań rozgrywana byłaby w sobotę, zaś dokończenie kolejki w niedzielę. Oczywiście przydziały terminów spotkań odbywałby się rotacyjnie, czyli każda drużyna, za każdym razem zmieniałaby dzień rozegrania meczu, według klucza: w jednej kolejce w sobotę, w drugiej w niedzielę. Z kolei dwie decydujące kolejki chcemy zagrać w soboty. Niebawem zapoznamy kluby z naszym projektem.
Rozmawiał Jarosław Czępinski